Pośród wielu kontrowersji, takich jak na przykład „pół Slayera” (brak Hannemana i Lombardo), mieszane uczucia względem kompozycji (rozczarowujący kawałek ,Piano Wire’ Jeffa) czy głosy ludzi mówiące, że ,,Repentless” to najlepsza płyta od czasu ,,God Hates Us All” jednego nie możemy odebrać Kerry’emu i spółce – najnowszy album thrash metalowców zaliczanych do grona Wielkiej Czwórki zadebiutował na 4. miejscu The Billboard 200, z wynikiem 50 tys. kopii sprzedanych do 17 września.
Co ciekawe, należy zauważyć, że to najwyżej notowany album Slayera w historii. Oprócz Stanów Zjednoczonych, ,,Repentless” osiągnął też wysokie pozycje m.in. w Niemczech (miejsce 1.), Holandii (miejsce 2.), Nowej Zelandii (miejsce 8.), Japonii (miejsce 1.), Finlandii (miejsce 3.) czy Belgii (miejsce 4.).
Dla porównania, tak wypadły wcześniejsze albumy Slayera:
- ,,World Painted Blood” – miejsce 12, 41 tys. sprzedanych kopii w 1. tygodniu od premiery
- ,,Christ Illusion” – miejsce 5, 62 tys. sprzedanych kopii w 1. tygodniu od premiery
- ,,Divine Intervention” – miejsce 8, 93 tys. sprzedanych kopii w 1. tygodniu od premiery
- ,,God Hates Us All” – miejsce 28, 51 tys. sprzedanych kopii w 1. tygodniu od premiery
Łatwo zauważyć, że jeszcze kilka lat temu sprzedaż płyt prezentowała się inaczej. Pomijając jednak aktualną sytuację rynku muzycznego, historyczny dla Slayera moment skomentował jeden z szefów Nuclear Blast, Gerardo Martinez:
Cały zespół Nuclear Blast dziękuje Slayerowi i jego oddanym fanom z całego świata za ogromny sukces ,,Repentless” w pierwszym tygodniu od premiery. Slayer wydał niesamowity album, który nie odcina się od wizerunku zespołu, a wielka odpowiedź fanów jest na to najlepszym dowodem.
Sukces Slayera cieszy, ale jest w nim też mały mankament, który na pewno niektórych złości, a innym wprawia w konsternację – nowy album Bring Me The Horizon, ,,That’s The Spirit”, który zadebiutował w tym samym dniu co ,,Repentless”, wylądował na miejscu 2. Billboard 200. O komentarz pokuście się sami.