Pomimo faktu, że niedawno została ogłoszona pożegnalna trasa Ozzy’ego Osbourne’a, wokalista twierdzi, że nigdy w pełni nie przejdzie na emeryturę.
Niecały rok po zagraniu ostatniego koncertu z Black Sabbath, Ozzy ogłosił, że jego następna trasa solowa, która dotrze również do Polski w ramach Impact Festival, będzie jednocześnie jego ostatnią trasą koncertową. Rozpocznie się ona w maju 2018 od koncertów w Ameryce Południowej. Następnie legendarny wokalista zahaczy o Rosję, po czym skieruje się na koncerty w Europie, z których duża część będzie miała miejsce na letnich festiwalach muzycznych. Kolejny przystanek to cykl koncertów w Ameryce Północnej, których detale zostaną ujawnione na początku przyszłego roku.
Trasa ma zakończyć się w 2020 roku, jednak już teraz Osbourne nie zaprzecza, że mogą się po niej odbywać pojedyncze, sporadyczne koncerty. Zapytany przez US Weekly o to, czy kiedykolwiek w pełni przejdzie na emeryturę, Ozzy odpowiedział:
Nie, chyba że włożą mnie do trumny. Właśnie ogłosiłem swoją pożegnalną trasę po świecie, ale nie sądzę, że kiedykolwiek w pełni przejdę na emeryturę. Wciąż będę od czasu do czasu grał koncerty, po prostu nie będę organizował już dużych tras.
Nie jest to pierwsza tego typu wypowiedź wokalisty w ostatnim czasie. Niedawno Ozzy wypowiadał się w podobnym tonie, nie wskazując na to, że myśli w ogóle o pełnej emeryturze. Przypominamy, że Impact Festival, na którym zagra Ozzy Osbourne, odbędzie się 26 czerwca w Krakowie.