Serwis muzyczny noisey przeprowadził długą rozmowę z Kirkiem Hammettem podczas organizowanej przez niego imprezy Fear FestEvil. W wywiadzie Kirk odniósł się do tego, jak pod wpływem Internetu zmieniło się podejście muzyków i fanów, oraz podzielił się opinią nt. serwisów społecznościowych. Tłumaczenie wewnątrz wpisu.
Jesteś pewnie zmęczony tym pytaniem, ale powiedz, jak zmieniły się Twoje poglądy na piractwo od czasu lat 90. i sprawy z Napsterem.
Tamta sytuacja stała się wielką bestią, której nie dało się kontrolować. Najlepsze, co można zrobić, to postawić to w pozytywnym świetle i zaakceptować, ponieważ dzięki temu nasza muzyka wciąż jest żywa, a ludzie nadal słyszą o nas i słuchają nas. Po prostu uczymy się żyć wśród tych zmian.
Cały temat piractwa, cały temat Internetu, one naprawdę zniszczyły przemysł muzyczny, zmieniły muzykę, a nawet jej brzmienie. Wydaje się, że istnieje teraz mniejsza potrzeba bycia najlepszym muzykiem lub zespołem, ponieważ można wszystko nagrać, wydać, a ludzie powiedzą, że coś jest świetne, albo że jest do dupy. Kiedyś było tak, że musiałeś naprawdę ciężko pracować, by zdobyć szacunek sprzedając albumy, rywalizując z innymi wielkimi zespołami nagrywającymi świetne płyty – tego czegoś już nie ma. Każdy wypuszcza swój album, który później dryfuje sobie w cyber-świecie.
Brakuje mi tego, jak ludzie jednoczyli się wokół zespołów. Premiera albumu była wielkim wydarzeniem, o którym wszyscy mówili, można było wybrać się do sklepu muzycznego i spotkać inne osoby, które przyszły po ten album, pytali w podekscytowaniu, czy już się słyszało to nagranie. Wszystko to zniknęło z powodu Internetu. Wygoda jest świetna, ale to jednocześnie koniec wielu tamtych rzeczy.
Może trochę lamentuję, ale to były świetne czasy, by być muzykiem, albo fanem, a dziś wszystko jest inne w tym świecie wygody. Teraz jestem szczęśliwy, że mamy ugruntowaną pozycję, ale okropnie byłoby być dzisiaj początkującym zespołem, ponieważ to trudne czasy, a publiczność jest mocno podzielona. Kiedyś fani stanowili społeczność, a dziś są podzieleni, odseparowani od siebie, każdy idzie swą własną scieżką…
To smutne, ale wciąż próbujemy z tym żyć i robić co w naszej mocy, by szerzyć popularność Metalliki, naszą muzykę, cały czas poszukujemy nowych sposobów, by inni poznawali naszą muzykę, więc zobaczymy, co będzie, gdy przyjdzie pora na wydanie następnego albumu, co nastąpi pewnie w ciągu paru lat, trzech lub czterech.
Czy uważasz, że umiecie wykorzystywać media społecznościowe biorąc pod uwagę to, co się wydarzyło?
No więc osobiście mam gdzieś media społecznościowe. Nie ma mnie na Facebooku, nie ma mnie na Twitterze, nie ma mnie na Instagramie, nie ma mnie na żadnym innym pieprzonym serwisie, mam to w dupie. Nie. Obchodzi. Mnie. To. Kurwa. Ani. Trochę. Ale są tam te osoby z naszej organizacji, które rozumieją moc mediów społecznościowych i komunikowania się przez nie.
Social media mogą być niesamowicie skuteczne niezależnie od tego, czym się zajmujesz lub jaką wspierasz sprawę, ale ja, osobiście, mam je w dupie.