W wywiadzie dla „Red Bull” liderzy Metalliki opowiedzieli o tym, jaki wpływ na ich karierę miała możliwość samodzielnego decydowania o nagrywaniu zarówno muzyki, jak i klipów wideo.
Dla nas to było bardzo ważne, ale dla innych? Sam nie wiem. Kiedy zaczynaliśmy karierę, podpisanie kontraktu z wytwórnią było czymś bardzo znaczącym. Myślę, że teraz się to zmieniło. Możliwość tworzenia muzyki bez żadnych nakazów z góry jest cudowna, ale jak daleko może to sięgać? Czy ostatecznie nie podpiszesz umowy z kimś większym? To trudne biznesowe decyzje, które musisz podjąć. Najważniejsze to zapytać siebie „Co chciałbyś robić? Chcesz grać światowe trasy, czy tylko lokalne?” Powinieneś robić to, co sprawia ci radość” – odpowiedział Hetfield.
W podobnym tonie wypowiedział się Lars:
Zawsze czuliśmy się outsiderami. Wydaje mi się, że nigdy nie mieliśmy ochoty, aby uczestniczyć w tej grze. Najlepszą rzeczą związaną z naszym sukcesem jest możliwość podążania własną, kreatywną drogą. Podsumowując, niezależność znaczy dla nas tyle, że nigdy nie braliśmy od nikogo kasy i nigdy nie byliśmy niczyimi dłużnikami.
Od samego początku mieliśmy hopla na punkcie posiadania kontroli. Jako artyści zawsze czuliśmy potrzebę kontrolowania chociaż tego, jak nasza sztuka jest prezentowana. Niezależnie od tego, czy jesteś muzykiem, czy rzeźbiarzem, musisz stanowczo mówić jak twoje dzieło powinno być zawieszone albo gdzie umiejscowione – to część wizji artystycznej – dodał James.
Zapytany czy podczas swojej długiej kariery musieli być mobilni w adoptowaniu się do nowych warunków odpowiedział:
Gdy wały powodziowe zostały otwarte i darmowa muzyka zalała internet byliśmy przerażeni. Nie wiedzieliśmy, co o tym myśleć. Ale oczywiście teraz postrzegamy to inaczej. To świetna, wygodna droga, aby zdobyć twoją muzykę, więc umiejętność przystosowania się do warunków to jedyna możliwość, aby przetrwać na rynku. Myślę, że tak funkcjonuje cały świat.
Trzeba przyznać, że podejście liderów Metalliki do przemysłu muzycznego przez wiele lat dość silnie ewoluowało. Dzisiaj nie boją się nawet umieścić w sieci nowego albumu za darmo.