Metallica nie rozpieszcza przez ostatnie kilkanaście lat swoich fanów, jeśli chodzi o częstotliwość wydawania przez zespół albumów studyjnych. „Death Magnetic” ukazał się pięć lat po „St. Anger”, a na „Hardwired…” trzeba było czekać osiem lat.
W zeszłym miesiącu basista grupy, Rob Trujillo, w wywiadzie dla podcastu The Music przyznał, że nowa płyta powinna pojawić się szybciej niż dwie poprzednie. Natomiast gitarzysta, Kirk Hammett, podczas niedawnej rozmowy z australijskim magazynem Mixdown powiedział, że trasa „WorldWired” ma potrwać do listopada 2019 r., a potem ma chęć wrócić do studia, bo twierdzi, że ukończenie następnego albumu nie może trwać tak długo, jak bywało to wcześniej.
Kirk Hammett:
Kiedy miałem 13-14 lat zespoły wydawały płyty co roku. Kiss robił to co osiem miesięcy. Nie było żadnych ośmiu lat przerwy między nimi.
Nikt z nas nie czuje się zbyt dobrze, że trwało to tak długo. Tym razem chcemy tego uniknąć.
Jesteśmy już trzy lata w trasie, promując „Hardwired…”. Może uda nam się lepiej skupić i nieco wcześniej wejść do studia. Mam tonę materiału. Jestem gotowy zacząć pracę w każdej chwili.
Rob Trujillo o nowym albumie Metalliki: „Ukaże się szybciej niż dwa poprzednie”