Historia Percivala Schuttenbacha, jak i podprojektu jego muzyków, czyli po prostu Percivala, jest już nierozerwalnie związana z postacią Wiedźmina Geralta. Ostatnio grupa sprezentowała fanom prawdziwą ucztę dźwięków, ponieważ oprócz długogrającej płyty „Mniejsze zło” wydała również składankę utworów skomponowanych, bądź też użytych, na potrzeby ścieżki dźwiękowej ostatniej odsłony serii gier Wiedźmin. Kompozycje, które pojawiły się na składance „Wild Hunt” są wersjami oryginalnymi utworów, które znalazły się finalnie w nieco zmodyfikowanej formie jako soundtrack wspomnianej już gry. Składanka ta jest o tyle wyjątkowa, że łączy oba oblicza zespołu: Percivala i Percivala Schuttenbacha.
Na zdjęciu zespół z autorem muzyki do gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon”, Marcinem Przybyłowiczem.
„Wild Hunt” to zebrane na jednym albumie utwory z płyt Percivala i Percivala Schuttenbacha. Wyjątkami są ‘Tridam’ i ostatni, ‘Sargon’, które nie pojawiały się do tej pory na żadnych oficjalnych wydaniach długogrających obu zespołów. Większość utworów łączy niemal transowy charakter. Łącznie z tymi nagranymi pod szyldem folk metalowego Schuttenbacha, utwory poczynając od melodii, a kończąc na wokalu, wprowadzają słuchacza w stan bliski hipnotycznemu. Sprawiają to struktury większości kompozycji, które oparte zostały na powtarzalnych melodiach. Są jednak w zestawieniu ze sobą tak różnorodne, że nie nudzą się po kilku przesłuchaniach, a jednocześnie stanowią dobre tło.
Komponowanie utworów mających znaleźć się na ścieżce dźwiękowej, niezależnie czy to gry, czy filmu jest trudniejsze niż można przypuszczać. Muzyka taka musi przede wszystkim odpowiadać tematyką i klimatem dziełu który wzbogaca, a także towarzyszyć nam w tle i nie zagłuszać akcji ale za nią podążać. Utwory, które znalazły się w trzeciej odsłonie serii gier o Wiedźminie mają wszystkie te atuty. Sprawia to jednak, że spełniają doskonale swoją rolę jako ścieżka dźwiękowa do gry, a przy odsłuchu poza nią rozmywają się nieco w tle. Jeśli nie skupiamy się tylko na odbieraniu muzyki, po pewnym czasie można połapać się, że co prawda muzyka gra dalej, ale nie zorientowaliśmy się, gdy nagle zmienił się utwór. Jest to sporą stratą, ponieważ muzyka Percivala niezmiennie i jak za każdym razem ma swój klimat i duszę.
Nie da się zaprzeczyć oczywistej słowiańskości książek Sapkowskiego. Jego nawiązania do klechd opowiadanych nam przez nasze babcie są widoczne na pierwszy rzut oka. Dlatego więc gra odniosła taki ogromny sukces. W dążeniu do sukcesu na rynku Amerykańskim, Wiedźmin nie zatracił swojej słowiańskości, a przeniósł ją z dobrym skutkiem na grunt mniej pogański. Dlatego więc trudno o bardziej trafny wybór grajków mających stawić kropkę nad „i” w rodowodzie Geralta, niż Percival właśnie. Muzycy grupy sercem są (jak to śpiewał za starych czasów Nergal) w prastarych słowiańskich borach skąpanych srebrnym światłem księżycowej łuny. I mimo że grze nie brakuje klimatu i atmosfery, to muzyka Percivala jest pięknym ich uzupełnieniem.
Wyro(c)k
0-10 Sad But True
11-20 Bad Reputation
21-30 Wild Thing
31-40 Satisfaction
41-50 Another Brick in the Wall
51-60 Proud Mary
61-70 Highway to Hell
71-80 2 Minutes to Midnight
81-90 Ace of Spades
91-100 Master of Puppets
- Pierwsze Wrażenie7.5
- Instrumentarium7.5
- Wokal7
- Brzmienie6.5
- Repeat Mode6.5