Finowie powracają po trzech latach z nowym krążkiem, który ukaże się 31 maja nakładem Dark Descent Records. Oprócz tego, że trzy lata minęły od ostatniej płyty, to jest to też trzeci album Krypts. Jakby tego było jeszcze mało to trzech z czterech muzyków gra w zespole od samego początku. Jakoś tak się więc ciekawie złożyło z tymi trójkami i najwidoczniej jest to w tej chwili chyba jakaś magiczna liczba formacji z Helsinek.
Gdyby jeszcze Krypts grał 3 albo 33 lata to już w ogóle byłoby interesująco. Jednak ich staż na scenie wynosi 11 lat i przez ten czas oprócz pełnowymiarowych albumów dorobili się dema, EPki i kompilacji. Można dywagować czy jest to dużo, czy mało przez tyle czasu, ale przecież liczy się jakość, a nie ilość. A „Cadaver Circulation” jest potwierdzeniem, że lepiej stawiać na to pierwsze niż na drugie.
Ta płyta stanowi idealny przykład jak można zagrać ohydny i brudny oldschoolowy death z wpływami doom metalu, który jest jednocześnie dobrze wyprodukowany – nie jest to mimo wszystko wyglancowana na błysk pusta i plastikowa muzyka. Połączenie starego death metalu z nowoczesną produkcją okazało się strzałem w dziesiątkę. Wszystko jest tutaj dobrze wyważone. Brzmienie jest soczyste i czytelne, a z drugiej strony główne dania w postaci sześciu utworów zalatują mrokiem i stęchlizną rodem z jakiejś piwnicy z filmów grozy. W każdym kawałku Krypts potrafi albo przyłoić, albo zmiażdżyć, a to wszystko zmienia się zależności od tego, jakie narzędzie do tortur wybierze zespół. Jest więc dynamicznie, szybko, rytmicznie i ze zwolnieniami w otwierającym ‘Sinking Transient Waters’ lub ciężko w ‘The Reek Of Loss’, ‘Echoes Emanate Forms’ i ‘Mycelium’. Z kolei przytłaczającą i duszną atmosferę mają ‘Vanishing’ i ostatni na płycie ponad ośmiominutowy ‘Circling The Between’. Te utwory dosłownie drążą człowieka. Upiorne wrażenie potęgują wokale, które brzmią tak, jakby były wypluwane przez któregoś ze stworów z opowieści Lovecrafta. Krypts przez prawie 38 minut zapewnia słuchaczowi doznania z zupełnie innej bajki – a może lepiej powinienem napisać: z koszmarów.
Na tym albumie nie ma zabawy w ładne pieśni. Jest za to rasowy i obskurny death metal. Chyba jednak trójka okazała się dla Krypts magiczna, bo „Cadaver Circulation” to świetny materiał. Jeśli lubicie Abhorrence, Incantation, Immolation czy Bolt Thrower to jest to płyta dla was. Premiera już w tym miesiącu.
2. The Reek Of Loss
3. Echoes Emanate Forms
4. Mycelium
5. Vanishing
6. Circling The Between
Wyro(c)k
0-10 Sad But True
11-20 Bad Reputation
21-30 Wild Thing
31-40 Satisfaction
41-50 Another Brick in the Wall
51-60 Proud Mary
61-70 Highway to Hell
71-80 2 Minutes to Midnight
81-90 Ace of Spades
91-100 Master of Puppets
- PIERWSZE WRAŻENIE8.5
- INSTRUMENTARIUM9
- WOKAL9
- BRZMIENIE9
- REPEAT MODE9.5