Mimo iż jest to debiutancka płyta angielskiego duetu, to zespół jednak nowicjuszem na scenie metalowej nie jest. Przez 14 lat, od 2004 do 2018 r., działał pod nazwą Aetherium Mors, aby następnie przekształcić się w Itheist. Pod tą właśnie nazwą 21 czerwca tego roku ukazał się recenzowany tutaj album.
Składa się na niego dziewięć gęstych, masywnych i przyprawionych dysonansami utworów. Jak zespół sam przyznaje, ich muzyka jest wypadkową Death, Carcass, Dissection i dźwięków spod znaku Akercocke, Ulcerate i Gorguts. Słuchacz ma więc do czynienia z dość pokręconym black/death metalem.
Twórczość Itheist jest zatem skierowana do tych, którzy lubią wyrafinowanie granie. Nie jest to coś w stylu retro z brzmieniem sprzed kilku dekad. Anglicy prezentują dobry warsztat techniczny, kompozycyjny, a brzmienie debiutu jest selektywne. Duet potrafi poruszać się po różnych zakamarkach ekstremalnej muzyki, także na tym albumie znaleźć można tak szybkie, jak i wolne, miażdżące partie. Nie brakuje też klimatycznych, mrocznych fragmentów. Są również wyborne solówki i sporo dysonansów. Dużo dzieje się w obrębie jednego kawałka – wystarczy posłuchać ‘Horned One’. Znajdzie się też coś bardziej melodyjnego, np. ‘Neter Amon’, który kojarzyć się może z Dissection. Natomiast gdzieś w rewiry późniejszego Emperor, Mayhem czy naszego rodzimego Behemotha muzycy zapuszczają się w ‘Mankind In Extremis’. Z kolei przytłaczającej i dusznej atmosfery dostarcza ‘Suffering In Existence’. Poczucie beznadziejności jest w nim wręcz namacalne.
Słychać, że zespół starannie przygotowywał się do nagrania i wydania tej płyty. Nie ma na niej zbędnych utworów czy dźwięków. To dojrzały materiał, który nagrali ludzie mający już doświadczenie w graniu ekstremalnej muzy. Doceniam wysiłek i pracę włożone przez członków grupy w stworzenie tego, co znajduje się na „Itheist”.
Mam nadzieję, że duetem zainteresują się jakieś poważne wytwórnie, gdyż debiut został wydany samodzielnie przez Itheist. To album wart polecenia szczególnie tym, którzy lubią pokręcone rzeczy. Dużo bowiem na nim nieprzewidywalności i nieoczywistych rozwiązań. Jak ktoś szuka takich wydawnictw, to niech sięgnie po ten krążek i da chłopakom szansę.
2. Mighty Father Of Rebellion
3. Guardian Of Baphomet
4. Belial Unbound
5. Horned One
6. Infernal Insurrection
7. Neter Amon
8. Mankind In Extremis
9. Suffering In Existence
Wyro(c)k
0-10 Sad But True
11-20 Bad Reputation
21-30 Wild Thing
31-40 Satisfaction
41-50 Another Brick in the Wall
51-60 Proud Mary
61-70 Highway to Hell
71-80 2 Minutes to Midnight
81-90 Ace of Spades
91-100 Master of Puppets
- PIERWSZE WRAŻENIE7.5
- INSTRUMENTARIUM8.5
- WOKAL8
- BRZMIENIE8.5
- REPEAT MODE8.5