Niedawno doszły do nas pozytywne informacje z obozu Alice In Chains. Członkowie zapowiadali nowy album. Tym razem gitarzysta wrócił jednak pamięcią do drugiego krążka zespołu, a konkretnie piosenki „Would”. Muzyk, we wrzuconym przez siebie na portal społecznościowy video, tłumaczył, że jest to niejako hołd dla upadającej legendy muzyki grunge:
To naprawdę znaczący utwór dla nas wszystkich. Śmierć Andy’ego Wooda (frontmana Mother Love Bone, który umarł w 1990 r. w wieku 24 lat) miała duży wpływ na nas i naszych przyjaciół. Ta piosenka sprawia, że o nim myślę. Wszyscy to robimy. To rodzaj ody dla niego. Nie było go już i powoli o nim zapominano. Fajnie, że mogliśmy użyć tego utworu. To było niezwykle przejmujące, bo mogliśmy w ten sposób sprawić, że duchem był wciąż obecny wśród nas.