W niedawnym wywiadzie dla NOLA.com wokalista ojców chrzestnych metalu, Ozzy Osbourne, potwierdził, że trasa ,,The End” to ostatnia okazja do tego, aby zobaczyć legendarny zespół na żywo. Ozzy mówił:
To koniec Black Sabbath, uwierzcie mi. W grudniu będę miał pieprzone 68 lat, myślę, że nadszedł czas, aby to zakończyć. Nie mówię, że nigdy nie wystąpię już na scenie z Geezerem (Butlerem) czy Tonym (Iommim), ale oficjalnie chcemy powiedzieć temu koniec.
Nie chcę, aby to powoli zanikało i żebyśmy grali tylko dlatego, aby napełnić nasze portfele gotówką. Przyszedł w końcu na to czas, po wszystkim zajmę się swoimi sprawami.
Wszystko wskazuje też na to, że zespół nie wyda finalnej, ostatniej płyty, na co jeszcze niedawno można było mieć nadzieję.
Faktem jest również, że niemal na pewno nie zobaczymy na ,,The End” oryginalnego perkusisty grupy, Billa Warda, o czym mówił niedawno Tony Iommi.