Black Sabbath z Ozzym powrócili w 2013 r. pierwszym od 35 lat studyjnym albumem „13”, który zdobył szczyty list na całym świecie. Po wielkiej triumfalnej trasie koncertowej muzycy zapowiadali kolejny album rozbudzając apetyty fanów. Okazuje się jednak, że podczas przyszłorocznej, pożegnalnej trasy, która zahaczy także o Polskę nie usłyszymy nowej muzyki. Ozzy Osbourne, który obecnie nagrywa nowy program telewizyjny ze swoim synem Jackiem zapowiedział, że grupa zrezygnowała z planów nagrania ostatniej płyty:
Mieliśmy nagrać ją przed trasą. Ale to potrwałoby 3 czy 4 lata, by ją napisać i nagrać, a wtedy mielibyśmy 73 lata, czy coś koło tego. Więc zdecydowaliśmy się po prostu na pożegnalną trasę. Poza tym, po ostatnim albumie, który był numerem 1, gdybyśmy nagrali tak, który zdobyłby miejsce 2 ludzie powiedzieliby „To koniec”, prawda?
Te 45 lat było wspaniałe. Najwspanialszy prezent, jaki otrzymałem to pamięć o tym, że nie byliśmy zespołem wymyślonym przez jakiegoś londyńskiego biznesmena. Byliśmy 4 dzieciakami z Aston, Birmingham. Powiedzieliśmy sobie „Załóżmy zespół” i zaczęliśmy z niczym, a nasz pierwszy album wszedł od razu na pieprzone 2 miejsce. Nigdy nie oglądaliśmy się za siebie.
Ozzy wypowiedział się również na temat swojego nowego programu, powstającego zamiast nowego sezonu popularnego show The Osbournes, który także był w planach:
Jack i ja robimy coś dla History Channel – ojcowsko-synowską parodię historii. Pojechaliśmy do Stonehenge i poznaliśmy kolesia, który myśli, że jest pieprzoną reinkarnacją Króla Artura. Odwiedziliśmy też Bletchley Park, by zobaczyć maszynę, która złamała kod. Wybieramy się też na Mount Rushmore, do opuszczonych silosów, gdzie amerykanie trzymali swoje rakiety Minuteman. To dla mnie bardzo pouczające – historia z punktu widzenia Osbourne’ów.
Fani solowej twórczości Ozzy’ego nie muszą się jednak martwić, ponieważ wokalista po zakończeniu zobowiązań z Sabbath planuje ukończyć długo wyczekiwaną płytę solową. Parę dni temu wokalista wystąpił na halloweenowym koncercie festiwalu Voodoo w Nowym Orleanie. Oprócz muzyków z jego zespołu – Gusa G., Blasko, Tommy’ego Clufetosa i Adama Wakemana towarzyszyli mu również Geezer Butler, Tom Morello i Slash. Poniżej możecie zobaczyć wykonanie 'Bark at the Moon’ z tego koncertu: