Nergal udzielił wywiadu podczas tegorocznej edycji festiwalu Inferno, który odbywał się na początku kwietnia w Norwegii. Frontman Behemotha mówił o ostatnim albumie jego kapeli oraz planach dotyczących wydania kolejnego krążka studyjnego. Fragmenty jego wypowiedzi tłumaczymy poniżej.
O zmianie sposobu myślenia podczas nagrywania ,,The Satanist”, który ukazał się w zeszłym roku:
To był pierwszy raz, gdy przestaliśmy za dużo myśleć, chwyciliśmy po prostu za instrumenty… i zaczęliśmy uderzać akordy. Właśnie to słyszysz na tym albumie. Muzyka, która się tam znajduje, jest dokładnie tym, co grało nam tutaj (Nergal puka się w pierś – przyp. red.)
Zawsze byłem znamy z tego, że za bardzo wszystko analizowałem i podchodziłem do całości bardzo intelektualnie. W przypadku ,,The Satanist” starałem się jednak ograniczyć wpływ, jaki mój mózg miał na płytę i zamiast myśleć zbyt dużo, zacząłem po prostu to czuć i próbować przenieść swoje emocje w riffy, muzykę i uczynić ją jak najbardziej naturalną.
Na pytanie o następcę ostatniego albumu Behemotha, Adam odpowiedział:
Szczerze mówiąc, czuję się tym zmiażdżony. Wiem, że to podejrzane, gdy wszyscy ludzie lubią ten album, media go chwalą, ale takie właśnie mam odczucie. Wydaje mi się też, że ten krążek był naszym opus magnum.
Nie jestem pewny, czy powinno się kontynuować po takim… Będę w tym miejscu szczery – jestem bardzo szczęśliwy z wydania tego albumu i reakcji, które mu towarzyszyły. Minął już rok od momentu jego ukazania i tak naprawdę nie nagrywałem żadnego ekstremalnego metalu od tego czasu, bo jestem radosny z tego, co dzieje się obecnie. Chcemy dać temu trochę czasu. Spędzić w trasie rok czy dwa i zobaczyć, co będzie się działo. Na pewno nie zamierzamy się z tym śpieszyć.
Cały wywiad z Nergalem obejrzycie poniżej: