Okrągłe 500 fanów Metalliki miało szansę uczestniczyć w nietypowym spotkaniu z zespołem, które odbyło się 29 października w meksykańskim Polyforum Siqueiros. Wielbiciele otrzymali możliwość zadania pytań kapeli, z czego rzecz jasna korzystali.
Oczywiście nie mogło zabraknąć pytania dlaczego muzycy tak długo zwlekali z wydaniem nowej płyty. Odpowiedzi w lakoniczny sposób udzielił Kirk Hammett:
Być może po prostu za późno zabraliśmy się za jej tworzenie.
Bardziej konkretny był James Hetfield, choć i on odpowiedział bardzo zachowawczo. Zapewnia jednak, że planują, by następca „Hardwired…To Self-Destruct!” ukazał się szybciej:
To nad czym pracowaliśmy, czyli tworzenie muzyki, zajęło nam dużo czasu. Ludzie się wściekli, dlatego gdy puszczaliśmy nowy materiał dziennikarzom, zdałem sobie sprawę, że naprawdę przyjemnym uczuciem jest dzielenie się muzyką z innymi. To sprawia, że jednocześnie ja też jestem szczęśliwy. Pilnujcie nas, by kolejny materiał powstał szybciej, okej?
Słowa kolegi uzupełnił Kirk. Gitarzysta zgadza się z Jamesem i podkreśla, że każdy wydany album wpływa na jego życie, gdyż był tworzony w innych okolicznościach:
Wiesz, dla mnie każdy album, który wydajemy zmienia moje życie. Za każdym razem gdy tworzymy jesteśmy na innym etapie życia oraz oczywiście kariery. James miał rację, że wypuszczenie materiału w świat jest czymś bardzo emocjonalnym. Obserwowanie jak muzyka pozytywnie wpływa na ludzi jest jedną z najbardziej niesamowitych rzeczy, z jakimi się spotkałem.
Choć do premiery „Hardwired…To Self-Destruct!” musimy poczekać do 18 listopada, z nową muzyką Metalliki będziemy mogli się zapoznać już dziś. Za kilka godzin zostanie bowiem udostępniony trzeci singiel, ’Atlas Rise’.