Nasz rodzimy portal Top Guitar przeprowadził wywiad z basistą Megadeth, Davidem Ellefsonem. Muzyk opowiadał w głównej mierze o dołączeniu Chrisa Adlera z Lamb of God do Megadeth i nadchodzącej płycie tegoż zespołu. Najciekawsze fragmenty rozmowy tłumaczymy poniżej.
O tym, kto wpadł na pomysł zatrudnienia Adlera przy nagrywaniu najnowszej płyty Megadeth:
To nie byłem ja. W głównej mierze szukaliśmy ludzi, którzy zastąpią Shawna Drovera i Chrisa Brodericka po ich odejściu z zespołu. W zimie byliśmy na NAMM w Anaheim, w Kalifornii i Dave (Mustaine) powiedział, że Chris Adler mógłby uczestniczyć w nagrywaniu albumu. Nie wiem więc, z czyjej strony wyszła inicjatywa, ale na pewno jestem szczęśliwy, że do tego doszło. Znam Chrisa od dawna. Jest świetnym kolesiem i genialnym perkusistą, a fani go uwielbiają. To świetna kombinacja.
O tym, czy Chris Adler musiał przystosować się do stylu grania Megadeth:
Tak, musiał się do nas zaadaptować (śmiech). Znał jednak nasze utwory dobrze, bo jest naszym fanem. I według mnie, będąc muzykiem, jeśli znasz dane kawałki, bo jesteś ich fanem i słuchasz ich całe życie, widać, że stoi za tym pasja, a nie sam mus, że musisz się nich nauczyć, aby zagrać koncert.
O tym, czy David jest fanem Lamb of God:
Jestem. I, wiesz, to zabawne… Jestem fanem ich występów na żywo. Gdy poszedłem ich zobaczyć na żywo… 7 czy 8 lat temu przyjechali do Phoenix w Arizonie, gdzie mieszkam i widziałem ich koncert. Ten występ był niesamowity. To było jak Pantera na sterydach, świetnie było coś takiego zobaczyć. Oni mają wielką moc, a ich nowy album jest świetny. Ten ich wolniejszy kawałek – nawet nie pamiętam, jak się nazywa (chodzi zapewne o ,Overlord’ – przyp. red.) – on naprawdę wysuwa się do przodu, a taki krok to naprawdę niebezpieczna droga dla tak super ciężkiej, metalowej kapeli. Jednak gdy zrobisz to dobrze, a ja uważam, że udało się to temu zespołowi za pomocą tekstu… Z kolei Randy Blythe… Mam na myśli podróż, którą przeszedł. Gdy piszesz o swoim życiu, to wpływa na ludzi. Dobrze jest widzieć, jak Lamb of God poszerza swoje horyzonty i zawiera w swojej muzyce nowe rzeczy.
O nadchodzącym krążku Megadeth:
Wiesz, nie mogę zdradzić zbyt wiele szczegółów. (śmiech) Nie cierpię tego mówić. Nie wiem… Zostało jeszcze kilka tygodni. W każdym razie, ten album jest niesamowicie dobry. Jako basista – mówiąc z mojej perspektywy – jest bardzo progresywny i złożony. To było jedno z tych wyzwań podczas nagrywania, które okazało się bardzo fajne. Świetnie było nagrać coś takiego po tylu latach, szczególnie po tylu krążkach, które razem wydaliśmy. Czułem to wyzwanie. Czekam z niecierpliwością, aż ludzie to usłyszą.
Cały (trzyczęściowy) wywiad z Davidem do obejrzenia poniżej: