David Farrier z nowozenlandzkiego 3 News przeprowadził wywiad z Davem minionej nocy. Wśród różnych kwestii pojawiła się oczywiście i Metallica, na szczęście po raz kolejny w raczej łagodzącym tonie.
Nie widziałem tego [Some Kind of Monster]. Nie chcę tego widzieć. Nie mogę odpowiedzieć na nic, co dotyczy Metalliki tak, by nie było to potem wyrwane z kontekstu. Jak na przykład [ostatnio]powiedziałem coś o naszym nowym albumie – że myślę, że jest lepsze niż ich nowy album, ale że mają też wiele lepszych nagrań od moich. Więc to było coś w stylu.. To był komplement, ale ludzie z prasy się tego uczepili i zacytowali: „Dave Mustaine uważa, że jego album jest lepszy niż Metalliki”. A chodzi o to, że „Cóż, macie uszy”. Słyszycie dwa nagrania, które brzmią zupełnie inaczej. I to był pierwszy raz, kiedy podczas całej swojej kariery uwierzyłem, że w końcu mam coś, co jest.. nie tyle porównywalne, ale daleko lepsze. I nie mówię tego, ponieważ chodzi o mnie – nawet gdyby to nie był Megadeth powiedziałbym, że ta płyta jest lepsza od tamtej z uwagi na to, jak brzmi.
…
Oni są świetną kapelą; nie potrzebują, bym prawił im komplementy. Wniosek z tego taki, że nie mogę powiedzieć niczego, co by potem nie zostało wyjęte z kontekstu i przeinaczone.
…
To trochę smutne, bo jeśli powiem „Nie chcę o tym mówić”, zostaję zlekceważony, a jeśli się wypowiem, wsadza mi się w usta co innego. Ale nie ma to żadnego wpływu na moje życie.
…
Gdyby pojawiła się możliwość zagrania z tymi gościami w przyszłości, rozważyłbym to. Ja nie gram nigdy na okrągłej scenie, więc gdyby chcieli ze mną grać, wtedy musielibyśmy o tym pogadać, ale [póki co] rozmów nie ma; o niczym nie słyszeliśmy.
…
Musicie pamiętać, że.. Widzisz, chodzi o to, że w ich wideo nie było wyskakującej informacji mówiącej: „Hej, Dave skończył dziś 40 lat i spędza swoje urodziny z Larsem Ulrichem”. Gdyby to zostało stwierdzone, ludzie prawdopodobnie powiedzieliby: „Cóż za okropny sposób na spędzenie swoich urodzin.. 40-tych urodzin.. – spędzać je z gościem, który jest twoim rywalem.”
…
To, co wydarzyło się naprawdę to: 11 września 2001, nasz kraj został zaatakowany – bez względu na to, czy był to sabotaż, czy nie, nikt jeszcze do tego nie doszedł. W międzyczasie byliśmy w Seattle, musieliśmy odwołać nasz występ z szacunku dla narodu, udaliśmy się do Kanady i zagraliśmu 12-tego i miałem lecieć do domu 13-stego na swoje 40-ste urodziny. Cóż, wszystkie loty zostały wstrzymane, więc byłem zmuszony jechać autobusem całą drogę z Kanady do San Francisco – nie mogłem do [domu w]Phoenix – więc dotarłem wtedy do San Francsisco. Byłem dość wkurzony. Myślę sobie: „Nie mogę wrócić do domu. Moja impreza urodzinowa. Wszystko już przygotowane, całe to planowanie…” Tzn., nie przychodzi ci na myśl, że – gdy coś stanie się po drugiej stronie kraju – zachodzi efekt domina i że oddziałuje on na wszystkich innych, a jednak tak się dzieje. I wtedy właśnie spędziłem z nim [Larsem] całą noc. To było jak: „Zrobię to [wziąć udział w procesie filmowaina], ale chcę mieć prawo potem odmówić [wykorzystania materiału w filmie].” Gdy już było po wszystkim, powiedziałem „Nie chcę tego robić”. A oni poszli i zrobili to i tak. Więc taki w sumie był koniec [wspólnej] drogi ze mną. I [potem]Lars do mnie zadzwonił i zaprosił na Hall of Fame, a ja odpowiedziałem „Nie.”
…
Jedyny powód, dla którego zgodziłem się w ogóle na to [wzięcie udziału w filmowaniu SKOM] był taki, że miałem nadzieję, że to uzdrowi naszą przyjaźń i że będziemy mogli, w którymś momencie, być znów w cywilu [a nie żołnierzami na wojnie].
…
Wciąż lubię Jamesa – zawsze go lubiłem. Wydaje mi się, że każdy na świecie by się z tym zgodził – jeżeli musiałbyś wybrać pomiędzy nimi dwoma, wybrałbyś Jamesa. I dostrzegam jak moja kariera na tym zyskuje i jak doznaje przez to uszczerbku. Ale wiele rzeczy, które zachodzi w zw. ze mną w mojej karierze nie jest i tak w moich rękach – zależą od Boga, a On już dawno zaplanował całe moje życie. Wiele razy było tak, że robiłem głupie rzeczy i to były moje decyzje. A kiedy patrzysz na zniszczenia, gdy już skończyłeś, to jest jak, „Wow! Co ja narobiłem?” [śmiech] A wiele razy też patrzysz i mówisz: „To nie ja. Ja tego nie sprawiłem.” Ale to dlatego, że tam byłeś i nie zrobiłeś nic nie znaczy, że tego nie sprawiłeś – [zawsze]mogłeś to powstrzymać.
…
[Religia] Zmieniła wiele w moim życiu. To jak.. te wszystkie rzeczy, o których dopiero mówiłeś [problemy z Metalliką]. One zostały rozwiązane już wiele lat temu, ale to opinia publiczna i dziennikarze trzyma je przy życiu. Ja nie chcę o tym rozmawiać – wolałbym, żeby mi ktoś nadepnął na odcisk, niż znów o tym gadać. A ta sprawa z… Mieliśmy też trochę problemów wieki temu ze Slayerem. Chodziło o parę wypowiedzianych słów, to było jątrzące, ale to było 19 lat temu. Oni mają to gdzieś, ja mam to gdzieś – to fani to ciągle nakręcają. I kiedy gość robi wywiad i jest spoko, i nagle ktoś wchodzi i kopie go w jaja niespodziewanym pytaniem, to kompletnie zmienia nastawienie do wywiadu. I wtedy mówisz coś, ponieważ dziennikarz cię zantagonizował, co wpisuje się w ich grę, w którą aktualnie gra metalowa społeczność – „Zobaczmy, czy wydobędziemy z Dave’a syk. Wkurzmy go.” Ale wiecie co?! To już nie działa na mnie, bo wiem już, co się święci, zanim w to wdepnę. I nie żałuję niczego, co powiedziałem.
…
Pełny wywiad w oryginale poniżej:
Cz. 1:
httpv://www.youtube.com/watch?v=dZ7f-LCXdT4
Cz. 2: (ta część jest głównie o Metallice)
httpv://www.youtube.com/watch?v=N4mOZTaWrCg
Cz. 3:
httpv://www.youtube.com/watch?v=gEOWA-X2B5Q