Czy ktoś z nas spodziewał się, że Alice Cooper powróci z nowym materiałem? Myślę, że taka myśl istniała gdzieś w głębokiej podświadomości każdego fana hardrockowego bandu z Detroit. Niepewnie można było przypuszczać, że Alice może szykować dla swoich wielbicieli coś nowego. Oto jest! W maju bieżącego roku muzyk zapowiedział najnowszy album „Paranormal”, którego data premiery wyznaczona jest na 28 lipca. Kilka dni temu światło dzienne ujrzał pierwszy singiel z nadchodzącego wydawnictwa. Posłuchajcie!
Nowy utwór Coopera przypomina nieco twórczość Osbourne’a, choć wzajemnych inspiracji obu muzyków nie można wykluczać z oczywistych powodów. Warto wspomnieć jeszcze, że muzyk podpisał nowy kontrakt z niemiecką wytwórnią earMusic.
Co o nowym albumie mówi oficjalna notka prasowa?
Paranormal, nowy studyjny album Alice Coopera, jednocześnie pierwszy od sześciu lat, zostanie wydany 28 lipca 2017 roku pod szyldem earMusic w formie dwupłytowego Digipacka, 2LP oraz w limitowanych edycjach.
Zawierający 12 utworów krążek został nagrany w Nashville w trakcie długiej współpracy z Bobem Ezrinem i zawiera specjalny bonus CD — mały album z zawartością trzech nowych utworów napisanych i zarejestrowanych wraz z pierwotnymi członkami zespołu Alice Coopera, Dennisem Dunawayem, perkusistą Nealem Smithem, gitarzystą Michaelem Bruce’em, a oprócz tego kilka dokładnie wybranych utworów koncertowych.
Paranormal dodatkowo objawia kilka gościnnych wystąpień Larrego Mullena Jr [U2], Billy Gibbonsa [ZZ Top] oraz Rogera Glovera [Deep Purple].
Alice Cooper wyruszy w tym roku w intensywną trasę, w ramach promocji Paranormal, wizytując miasta Stanów Zjednoczonych, Europy, a także Australii i Oceanii.
Kilka dni temu miejsce miała także premiera okładki albumu:
Zobaczmy, co do powiedzenia o nowym albumie w wywiadzie dla The Weekender miał jakiś czas temu sam Alice Cooper:
Podobała mi się idea, że Alice Cooper od początku był rock bandem z Detroit. Zawsze byliśmy hard rockowym zespołem, gitarowo-rockowym, nie zamierzam tego porzucić, powiedział Cooper. Raz na jakiś czas pojawia się smaczek, który zadaje pytanie, w którą stronę chcemy się kierować, żeby nadać nowemu albumowi ten smak. Wszystko wskazuje na to, że podąża to w kierunku albumu „KIller”. Wtedy pojawia się taka myśl, wczujmy się w brzmienie tego albumu i w to, co wtedy myśleliśmy. Nie da się wrócić i w zupełności tego odtworzyć, ale z pewnością można spojrzeć na aspekty, które uczyniły ten album takim, jakim się stał.
Napisałem trzy, cztery utwory z (perkusista Allice Cooper) Neilem Smithem i (gitarzystą) Mike Bruce’em, powiedział Cooper. Pracowaliśmy razem w Phoenix przez około dwa tygodnie, pisząc i nagrywając demo utworów. Nigdy nie wiesz, które z nich znajdą się na albumie, ale powiedziałem, zróbmy to.
Dennis Dunaway (basista Alice Cooper) napisał dwie, trzy rzeczy, dodał piosenkarz. Jeszcze ich nie widzieliśmy, ale wiem, że Dennis zawsze pisał świetne utwory. To niezła zabawa, cofnąć się w czasie i pracować z gośćmi, z którymi nie pracowałeś przez dłuższy czas. Nie ma to ponownie uchwycić twojej młodości, ale ma odtworzyć brzmienie.