Metalheadów można podzielić na dwie kategorie: tych pragnących z każdym krążkiem słyszeć to, co doskonale znają oraz na tych, którzy chcą by kapela nieustannie ich zaskakiwała. Wydając kolejne albumy, artyści prowadzą nierówną walkę o zachowanie równowagi pomiędzy tymi antagonistycznymi światami. In Flames podjęło na „Siren Charms” próbę znalezienia złotego środka pomiędzy tym co nowe, a tym co znane i cytując wioślarza zespołu Björna Gelotte’a: „Każda płyta jest nieco inna. Dla niektórych zmiany mogą wydawać się ogromne, ale my nie mamy takiego wrażenia.” I w pełni zgadzam się z tym stwierdzeniem, bo choć nowości się pojawiają, to nie są w stanie czymkolwiek zaskoczyć fanów In Flames.
OGÓLNE WRAŻENIE
Widząc nieco chłodne przyjęcie „Siren Charms” i niezbyt entuzjastyczne recenzje tego krążka podejrzewałem, że kapela frontowana przez Andersa Fridéna albo za bardzo się rozballadowała, albo popełniła autoplagiat, o co nie trudno biorąc pod uwagę, że to już ich 11. studyjne nagranie. W sprostowaniu swoich wizji nie pomógł również wcześniejszy odsłuch spokojnego, rockowego singla 'Through Oblivion’ oraz 'Rusted Nail’ z charakterystyczną dla tej kapeli melodyką gitar. I po wielokrotnym przesłuchaniu nowej płyty szwedzkiego zespołu muszę przyznać, że moje obawy się potwierdziły, bo jest znacznie lżej, ale paradoksalnie to nadal to samo In Flames w przyzwoitej odsłonie.
Dlaczego jedynie przyzwoitej? Bo mimo wszystko wolałem, gdy proporcje ballad do ostrzejszych kawałków były zachwiane na korzyść tych drugich i wielka szkoda, że tak solidny utwór jak 'Everything’s Gone’ jest niejako osamotniony ze swoją ciężkością na tym krążku. Nie oznacza to jednak, że pozostała dziesiątka wałków to coś w stylu 'Evil In A Closet’ z „Soundtrack To Your Escape”, bo na tym wydawnictwie panuje tendencja by po wprowadzeniu srogiego i obiecującego riffu natychmiast go zmiękczyć melodyjnym, lecz dość prostym i typowym refrenem. I o ile zdaje to egzamin w tytułowym 'Siren Charms’ czy w rewelacyjnym 'When The World Explodes’, to podcina skrzydła apetycznie zapowiadającemu się 'Monsters in the Ballroom’. Z drugiej strony znajdziemy tutaj epickie i zdecydowanie flamesowe solówki (’Filtered Truth’), energiczne, power metalowe wręcz riffy (’In Plain View’, 'With Eyes Wide Open’) i ciekawe instrumentarium, z którym In Flames od początku działalności lubiło eksperymentować.
https://www.youtube.com/watch?v=RolGi8WiWTg
INSTRUMENTARIUM I MIKS
In plus wypada old-schoolowa elektronika Örjana Örnkloo, który miał okazję już współpracować z Flamesami na wcześniejszych albumach. Klawisze i sample dobrze sprawdzają się w roli intra (’In Plain View’, 'Paralyzed’), outra (’Rusted Nail’) czy wspierając świetne wokale Andersa Fridéna oraz sztokholmskiej śpiewaczki Emilii Feldt, która urzeka syrenim głosem w 'When the World Explodes’. Nie można też przejść obojętnie obok zharmonizowanych i śpiewnych przebiegów gitar Engelina oraz Gelotte’a (’Monsters in the Ballroom’, 'Filtered Truth’, 'Dead Eyes’). Również perkusista Daniel Svensson zasługuje na uznanie chociażby takim kawałkiem jak 'Everything’s Gone’ z zagęszczonymi bellami.
To, co zawodzi na tym krążku, to m. in. grzeczna linia basowa Petera Iwersa, totalne zlewająca się z brzmieniem wioseł i aż prosząca się o rozbudowanie w tytułowym utworze. Niestety również refreny totalnie rozczarowują swoją prostotą i powtarzalnością, degradując gitary oraz bębny do ubogiego, monotonnego beatu, wyhamowującego dynamikę utworów. Zastanawiający jest też miks, który nie tylko przytłumia w 'Rusted Nail’ The Head Jester Choir, ale wręcz na siłę podciąga do góry suwaki poszczególnych instrumentów w lżejszych utworach, które stanowią przecież lwią część tego albumu. Nie zawsze „głośniej” oznacza „ciężej”.
PODSUMOWANIE
Krążek „Siren Charms” na pewno jest dobrym, lecz przez swoją zachowawczość i niuanse kompozycyjne jedynie dobrym albumem. Oczywiście polecam go fanom zarówno mocnych, jak i tych łagodniejszych brzmień spod znaku In Flames, choć na obu tych polach może on nieco zawodzić. Znajdziemy tutaj ciekawe i solidne utwory, podtopione przeciętnością i schematycznością innych, które same w sobie nie są kawałkami złymi, lecz pozostawiającymi głęboki muzyczny niedosyt. Tym razem nie staniemy w ogniu, ale na pewno to jeszcze nie koniec pożaru.
Tracklista:
01. In Plain View
02. Everything’s Gone
03. Paralyzed
04. Through Oblivion
05. With Eyes Wide Open
06. Siren Charms
07. When the World Explodes
08. Rusted Nail
09. Dead Eyes
10. Monsters in the Ballroom
11. Filtered Truth
Ocena: 6,5/10
Autor: Mateusz Sendecki