Wiele książek o The Doors już napisano. Trudno się dziwić, bo losy jednego z najlepszych zespołów rockowych w historii są niezwykle fascynujące. Wydarzeniami z krótkiej, paroletniej historii grupy i jego frontmana Jima Morrisona można by obdzielić paru innych artystów. Czy jednak ktokolwiek, mimo wielkich sukcesów byłby gotów nieść równie wielki ciężar fatalnego przeznaczenia? Tym razem na to pytanie postarał się odpowiedzieć Mick Wall – jeden z najbardziej cenionych biografów rockowych gigantów. I między innymi z tego powodu jest to pozycja zdecydowanie godna uwagi.
Książka zaczyna się szokująco i właściwie od końca – czyli od śmierci „Króla Jaszczura”. Przez ostatnie lata na światło dzienne wyszło parę nowych relacji świadków tamtego wydarzenia, dlatego autor przedstawia tutaj najbardziej aktualną wersję wydarzeń – Morrison prawdopodobnie zmarł już w klubie Rock’n’Roll Circus, a jego ciało zostało przeniesione do paryskiego apartamentu, który dzielił ze swoją dziewczyną Pamelą Curson, by uniknąć skandalu. Następnie wracamy do początku, czyli przedstawienia głównych bohaterów – Morrisona, Manzarka, Kriegera i Densmore’a. Często w tym momencie autorzy zanudzają nas historiami rodzinnymi oraz co działo się u cioci na imieninach w 1954, lecz w tym przypadku informacje podane są w odpowiednio interesujący sposób. Samo śledzenie tworzenia się grupy jest równie ekscytujące:
Na początku Jim i Ray po prostu gawędzili, opowiadając sobie o niezrealizowanych planach, wpatrując się upalonymi oczami w odległy horyzont. Obserwowali też dziewczyny. Do jednej z nich Jim wykrzyknął spontanicznie: „Hello, I love you!”, ale panna go zignorowała. W pewnym momencie powiedział swoim charakterystycznym akcentem południowca: „Piszę piosenki”.
(…) Wolno, z wahaniem, Jim zaczął śpiewać pierwsze słowa „Moonlight Drive”. Dalej siedział nieruchomo z wyprostowanymi plecami. Tyle, że teraz zamknął oczy. Z każdą chwilą śpiewał jakby z większą pewnością siebie. „Let’s swim to the moon, uh huh… Let’s climb through the tide…”. Ray błyskawicznie usłyszał w głowie podkład muzyczny do tych słów i zaczął udawać, że gra na klawiszach. „Stary, to jest genialne! Masz coś jeszcze?”. Wtedy Jim zaczął śpiewać „Summer’s Almost Gone”. A potem „My Eyes Have Seen You”. Ray aż wykrzyknął z radości. To wszystko bardzo mu się podobało. Zwłaszcza ten ostatni numer. „Śpiewaj, śpiewaj” – mówił do Jima. A Jim śpiewał.
Im dalej zagłębiamy się w historię zespołu, tym jest oczywiście jeszcze ciekawiej. Autor stara się rozprawić z legendami, którymi obrosły głośne incydenty z historii The Doors, takie jak obnażanie się na scenie Morrisona czy symulowanie seksu oralnego z gitarzystą Robbym Kriegerem, które nieomal doprowadziły do rozpadu zespołu. Książka oczywiście nie opowiada jedynie o skandalach, lecz także o pięciu się po szczeblach kariery i nagrywaniu wielu ponadczasowych płyt, które pozostawili po sobie Doorsi. Pokrótce są też przedstawione wydarzenia po zakończeniu działalności grupy aż do śmierci Raya Manzarka w 2013 r. „Gdy ucichnie muzyka” jest więc najbardziej aktualną biografią kwartetu przedstawiającą wiele nowych faktów i należy przyznać, że brakowało takiej książki na naszym rynku. Jeżeli jesteście fanami The Doors i brakuje jej także na waszej półce – musicie to szybko nadrobić.
KONKURS:
Przy okazji recenzji mamy do wygrania 1 egzemplarz książki „The Doors. Gdy ucichnie muzyka”. Zasady są bardzo proste:
1. Polub facebookowy post i/lub udostępnij publicznie recenzję.
2. Odpowiedz na pytanie z jakiej piosenki zaczerpnięty jest tytuł książki. Odpowiedź wyślij na naszego maila konkurs@deathmagnetic.pl. Nie zapomnij dołączyć adresu do wysyłki w przypadku wygranej!
Konkurs trwa do środy 23.03.2016 r. do 23:59. Wyniki ogłosimy w komentarzu pod recenzją.
Wyro(c)k
0-10 Sad But True
11-20 Bad Reputation
21-30 Wild Thing
31-40 Satisfaction
41-50 Another Brick in the Wall
51-60 Proud Mary
61-70 Highway to Hell
71-80 2 Minutes to Midnight
81-90 Ace of Spades
91-100 Master of Puppets
- Warsztat autora9
- Treść9
- Walory estetyczne8