Hoł, hoł, hoł! Już jutro wraz ze swoimi rodzinami przyjdzie Wam zasiąść do wigilijnych stołów. Dla nas – fanów ciężkiego grania – rozpoczyna się trudny okres słuchania kolęd i świątecznych pioseneczek pozbawionych utęsknionego kopa, który towarzyszy nam w głośnikach na co dzień. Dla niektórych to może miła odmiana, dla nas niekoniecznie, dlatego proponujemy Wam dzisiaj alternatywną wersję utworów świątecznych, które możecie zaproponować bardziej tolerancyjnym członkom swojej rodziny 🙂
Przy okazji również cała Redakcja DeathMagnetic.pl chciałaby życzyć Wam ciepłych, jak płonące kościoły w Norwegii, rodzinnych, jak familia Osbourne’ów, zdrowych, jak Lemmy przed wypiciem niepoliczalnej liczby Jacków Danielsów, białych, jak góry koki wciąganej po koncertach świąt oraz szczęśliwego Nowego Ro(c)ku. Niech spełnią się Wam wszystkie koncertowe marzenia, a żadna płyta, na której premierę w 2016 roku czekacie nie okaże się kaszaną. Heavy Metal Christmas and Headbanging New Year! \m/
1. Nocny Kochanek – Kacper, Andżej i Baltazar //Choinek
Kiedy wpadliśmy na pomysł stworzenia świątecznej wersji playlisty byłam pewna, że moją propozycją zostanie instrumentalna wersja któregoś z utworów Metalliki z płyty „…And Christmas For All” lub jeden z numerów Twisted Sister, którzy mają na swoim koncie składankę ze świątecznymi hitami w metalowej wersji. Jednak 18 grudnia moi ulubieńcy z grupy Nocny Kochanek postanowili zrobić niespodziankę swoim fanom i opublikowali numer „Kacper, Andżej i Baltazar”. Polskich metalowców można kochać za specyficzne poczucie humoru i osobliwy sposób opisywania świata. Za to samo można ich nienawidzić. Ja cieszę się, że ktoś w tym kraju potrafi wywołać uśmiech na mojej twarzy swoją muzyka przy każdym, nawet setnym odtworzeniu tego samego utworu. Polecam więc, nie pierwszy i na pewno nie ostatni raz śmieszków z Nocnego Kochanka!
2. Ha Det Bra – Merry Christmas and Lots of Ho Ho Ho’s //Michał Smoll
Ha Det Bra nie jest nowym zjawiskiem na scenie rockowo-metalowej. Mimo że zaczęli grać, kiedy większości z Was, drodzy czytelnicy nie było nawet w planach (mnie zresztą też), nie zyskali popularności i należytego rozgłosu poza stolicami Chorwacji i Holandii. Wydawać by się mogło, że era w której coraz bliżej nam do buntu maszyn, powinna sprzyjać promocji zespołów, czasami dzieje się wręcz przeciwnie. A być może Ha Det Bra nie są już łasi na rzeszę fanów. Co nie zmienia faktu, że mimo wszystko warto ich poznać. Dla noise rockowego hałasu, przewrotnych tytułów („Sociatea For Two”? Jak dobre to jest!) i szczerości. Rozpisałem się, a miało być o świętach. Czemu wybrałem 'Merry Christmas And Lots Of Ho Ho Ho’s’? Oprócz wymienionych już wcześniej powodów doliczcie uroczą i w pewien sposób przerażającą kolędę śpiewaną w germańskim narzeczu przez dzieciaczki.
P.S.: Wiedzieliście, że 'ha det bra’ to po norwesku 'cześć’? DeathMagnetic. Bawiąc uczymy, uczymy bawiąc.
3. Scott Weiland – Have Yourself A Merry Little Christmas //Michał Dudek
Nigdy nie lubiłem świątecznych piosenek. Aż do czasu, gdy usłyszałem je w wykonaniu Scotta Weilanda.
4. Trans-Sibirian Orchestra – Christmas Eve Sarajevo //Frey
Dla mnie święta zawsze będą kojarzyć się z jednym projektem. Mowa o Trans-Sibirian Orchestra, zespole stworzonym przez Jona Oliva, znanego z Savatage. Trans-Sibirian Orchestra ma dla mnie dość sentymentalne znaczenie, bo jakbym się nie zastanowił, jest to pierwsza kapela metalowa, którą polubiłem – od lat leci na święta w moim domu. Utwór który chcę wam pokazać, to cover jednej z najbardziej znanych melodii świątecznych – Szczedryk (co ciekawe, sam utwór nie jest świąteczny, a pochodzi z obrzędów noworocznych), szerzej znanej jako „Carol of the Bells”.
5. King Diamond – No Presents for Christmas //Kurai
Święta. Wigilijny wieczór. Na niebie spowitym powłoką nocy lśni pierwsza gwiazdka. Za oknem słychać jakiś dźwięk, jakby coś wylądowało na powierzchni nie istniejącego w tym roku śniegu. Odgłos dzwonków sań rozlega się w Twoich uszach. Wyglądasz za okno z ekscytacją, że prezenty są już na wyciągnięcie ręki, a tam…
King Diamond ze swoim świątecznym, heavymetalowym pierdolnięciem!
6. Alice Cooper – Santa Claus is Coming to Town //Potwór z Bagien
Śnieg może nie spaść, choinka może spłonąć, Pierwszą Gwiazdkę można przegapić, karpia można przypalić, jednak mimo to Święta się odbędą. Natomiast bez dziadka Alice’a nie ma Świąt! W naszym metalowym światku zazwyczaj z respektem podchodzimy do dinozaurów muzyki, nie zapominajmy więc podczas Świąt o naszych prywatnych skamielinach – odwiedźmy babcię i zadzwońmy do dziadka! A po świętach możemy sobie spokojnie nucić 'No More Mr Nice Guy’.
7. John Lennon – Happy Xmas (War is over) //Misha
Ja wiem, że ta piosenka mocno odbiega od powyższych, no ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz. Hejtuję świąteczne piosenki, nawet te rockowe. Słysząc w radiu „All I want for Christmas” i inne tego typu piosenki, dostaję białej gorączki, a moje uszy krwawią. Jest jednak jeden wyjątek – John Lennon. Ten muzyk skradł moje serce już dawno i nie mogę wyobrazić sobie przedświątecznych porządków bez „Happy Xmas”. Wszystkim Grinchom, takim jak ja, życzę byście przeżyli te kilka dni. Szybko zleci.