Zespół nie ma ostatnio najlepszej passy. Powrót Corey’a Taylora do Stone Sour, a także uraz gitarzysty Jima Roota z pewnością przeszkodziły w rozwoju grupy.
Wygląda jednak na to, że pojawiło się światełko w tunelu, o którym w wywiadzie dla Backstage Axxess opowiada Mick Thomson:
Właśnie skończyliśmy naszą trasę koncertową. Przez kilka lat nie robiliśmy nic innego, tylko graliśmy koncerty. Jeszcze wcześniej przez rok pisaliśmy, nagrywaliśmy i załatwialiśmy wszystkie te gówniane sprawy z tym związane. Więc mamy teraz chwilę przerwy. Myślę, że Corey będzie pracował nad swoimi projektami, więc pod jego nieobecność zaczniemy coś tworzyć i prawdopodobnie wrócimy do koncertowania po wydaniu kolejnego wydawnictwa.
Możemy spodziewać się, że Slipknot z przytupem wejdzie w 2018 rok.