Dziewiąty krążek studyjny Machine Head, zatytułowany „Catharsis”, ukaże się 26 stycznia nakładem Nuclear Blast. Zespół opublikował niedawno utwór „Beyond The Pale”, który znajdzie się na ich najnowszym wydawnictwie. W niedawnym wywiadzie z SiriusXM frontman grupy, Robb Flynn, wypowiadał się na temat nowego albumu. Muzyk stwierdził, że „Catharsis” to prostszy i bardziej bezpośredni krążek od niektórych z wcześniejszych longplayów Machine Head.
Powtarzam każdemu: „Jeśli chodzi o ciężar, nie spodziewaj się nie wiadomo czego. To bardzo osadzony w groovie, melodyjny krążek, który w sposób zrozumiały wkurzy ludzi – tak myślę. Na tym albumie są naprawdę melodyjne momenty. Nie gramy tam najciężej, jak tylko potrafimy. Dla mnie, jeśli „The Blackening” było naszym najcięższym i najbardziej thrashowym krążkiem, to „Catharsis” będzie miało największy groove i najwięcej melodii. To wciąż ciężki album, ma świetne kawałki, ale to jednocześnie… nowa podróż, która naprawdę mi się podoba.
Jeśli wierzyć Flynnowi, Machine Head nie miało żadnego planu w trakcie pisania kawałków na „Catharsis”:
Po prostu zaczęliśmy pisać. Nigdy nie mamy żadnego planu. Zaczynamy tworzyć, a wszystko wychodzi samo – to jest bardzo fajne. Keith Richards podsumował to kiedyś najlepiej. Byliśmy jedynie naczyniem i pozwoliliśmy mówić temu, co przez nas przechodzi.
„Catharsis” będzie albumem składającym się z 15 kawałków, które potrwają łącznie ponad 75 minut. Flynn dodaje:
To duże poświęcenie dla słuchacza. Mimo tego, większość tych numerów to krótkie utwory. To było ciekawe przy ich tworzeniu. Dwa pierwsze kawałki, które napisaliśmy, były bardzo krótkie, ale potem wpadliśmy na myśl w stylu: „Kurwa! Nie musi to trwać ponad 6 minut albo mieć 20 różnych motywów”.
Robb został również zapytany o to, co wpłynęło na zmianę nastawienia Machine Head na nowym albumie, na co odparł:
Mówiąc szczerze, nie słucham dużo metalu. Wiele z tej muzyki mnie nie interesuje, podobnie jak jej warstwa tekstowa. Słucham za to dużo hip-hopu. Dorastałem w środowisku, w którym było dużo hardcore’u, punk rocka, hip-hopu, który po prostu kocham… Zaakceptuj to bądź skrytykuj, ale ja po prostu uwielbiam ten pieprzony bezpośredni, ignorancki styl w tekstach hip-hopowych. Jest bardzo przejrzysty, szczery – nie ma tam żadnych metafor. Metal jest za to pełny metafor. Śpiewamy o tym samym gównie od 30 lat, co już mi się trochę znudziło. Na nowym albumie chciałem, żeby wszystko było bardziej przejrzyste, proste i szczere. Szczególnie moje zwrotki… Chciałem, żeby każdy wiedział, o czym mówię. To bardzo prawdziwy, wulgarny i szorstki język.
Na zakończenie Flynn stwierdził, że inspirował go pomysł, by zmienić formułę Machine Head i zabrać zespół na nową ścieżkę bez zbytniego oddalania się od brzmienia, które zostało już wypracowane:
Jak w inny sposób zrobić na kimś wrażenie? Jak powiedzieć coś w inny sposób? Są bowiem dwa podejścia – mamy kapele, które postanawiają sobie: „Chcemy być jak AC/DC. Nigdy się nie zmienimy. Zawsze będziemy tacy sami.” Drugie podejście to grupy takie jak The Beatles, którzy w trakcie swojej 10 letniej kariery byli prawdopodobnie najbardziej ewoluującym zespołem w historii. Nie chcę mówić, że zmieniliśmy się aż tak bardzo, bo uważam, że nigdy tego nie zrobimy, ale kocham ewolucję. Uwielbiam próbować znajdywać nowe rzeczy, które pomagają nam to wszystko kontynuować.
Frontman Machine Head już we wrześniu wspominał o tym, że nowe wydawnictwo będzie „lżejsze i wolniejsze”. Następca „Bloodstone & Diamonds” z 2014 roku produkowany był przez Robba Flynna oraz Zacka Ohrena (Fallujah, All Shall Perish), który odpowiadał również za nagrywanie i miks krążka. Masteringiem zajął się Ted Jensen (Hatebreed, Deftones, Alice In Chains). Całość powstała w Sterling Sound w Nowym Jorku. Twórcą okładki jest z kolei Seanen Middleton. Tracklistę płyty możecie zobaczyć poniżej.
02. Catharsis
03. Beyond The Pale
04. California Bleeding
05. Triple Beam
06. Kaleidoscope
07. Bastards
08. Hope Begets Hope
09. Screaming At The Sun
10. Behind A Mask
11. Heavy Lies The Crown
12. Psychotic
13. Grind You Down
14. Razorblade Smile
15. Eulogy