W wywiadzie dla radia DC101, Lars Ulrich pytany został o festiwal Orion Music + More, oraz o reakcję fanów na Lulu, na co odpowiedział. Wypowiedź w środku.
httpvh://www.youtube.com/watch?v=MCq4SqGStzE
„Po drodze uczysz się brać to wszystko niejako z lekkim dystansem. Oczywiście, to wspaniale, że w 2012r. internet daje wzystkim możliwość wygłaszania swoich opinii i myślę, że to niesamowite medium do komunikacji i zbliżania świata do siebie. Ale, oczywiście, jako artysta, czy ktoś, kto coś tworzy, musisz być ostrożny w tym, jak głęboko zagłębiasz się w to, o czym wszyscy mówią, ponieważ to może naprawdę skrzywić ci umysł. Zawsze wychodziłem z dość gruboskórnej pozycji, więc nie martwi mnie to zbytnio. To było trudne dla Lou Reeda, bo on wszystko bierze bardzo do siebie. I myślę, że był bardzo zaskoczony.
Mówiliśmy mu cały czas: 'Słuchaj, są tam bardzo, bardzo, bardzo hardcorowi fani metalu, którzy lubią jak wszystko jest upakowane w określone, małe pudełeczko, które wygląda tak [a nie inaczej]i w chwili, gdy lekko się z niego wychylisz, dostają przepukliny.’
I to jest w porządku – nie mam z tym problemu. Ludzie muszą zrozumieć i myślę, że powtarzam to przez lepszą część ostatnich 30 lat [śmiech], i nadal staram się wynaleźć nowe sposoby mówienia o tym, ale sprowadza się to do tej samej rzeczy, czyli że ludzie muszą zrozumieć, że w Metallica musimy jakby wciąż wstrząsać tym wszystkim dla siebie samych i próbować różnych rzeczy, i próbować różnych doświadczeń; to część tego, czego nam trzeba do kreatywnego przetrwania. Więc w tej sytuacji, gdy legenda, ikona jak Lou Reed przychojdzi do ciebie i mówi, 'Chodźcie nagrać ze mną płytę’, to po prostu, 'Okay. Przyjdziemy nagrać z tobą płytę.’ A potem po prostu wskakujesz w tę przygodę i patrzysz dokąd cię zabierze.
Wiesz, to wspaniały element bycia w Metallice – możemy sobie jakby na to pozwolić i nie musimy naprawdę nikomu odpowiadać i nie musimy od nikogo brać pieniędzy, żeby to ziścić, czy cokolwiek. Więc jest to luksus. I rozumiem, że są ludzie, którzy to odrzucają, bo chcą by Metallica jakby robiła tylko to, co oni chcą, by Metallica robiła. Ale ja nie mogę tak żyć [śmiech]. Więc było to naprawdę, naprawdę fajne doświadczenie, nagrywanie tego albumu. Było to trochę trudne, rzecz jasna, cała ta reakcja na niego, bo czuliśmy, że naprawdę zrobiliśmy coś, co zrodziło się z impulsu i było piękne, i niejako było formą samą w sobie.
Ale co ciekawe, w ostatnich paru tygodniach, co parę, co 2-3 dni, chyba Howard Stern zaczął mówić w zeszłym tygodniu o utworze z tej płyty pt. 'Junior Dad’ i o tym, jak bardzo pomylił się co do tego albumu, gdy go usłyszał po raz pierwszy i jak 'Junior Dad’ jest nieopisanie pięknym utworem i że słuchał go przez cały tydzień i polecał wszystkim zrobić to samo. I dopiero co zobaczyłem jakiś tekst w chyba LA Weekly czy czymś, ktoś mi go podesłał, mówiący o tym, że największym albumem 2011r. było Lulu, ale nikt tego nie przyzna przez następnę 20 lat. Więc jeden po drugim zaczynają wymiękać [śmiech]. Za jakieś 900 lat od dziś ludzie będą potrafili mówić ze sobą o Lulu twarzą w twarz bez chowania się za maskami. Tak więc nie możemy się tego dnia doczekać. [śmiech]