Basista KISS Gene Simmons słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi, zdarzają mu się też spory z innymi słynnymi muzykami. Nie inaczej jest teraz, po jego słowach na temat przyjmowania grup hip-hopowych do Rock And Roll Hall Of Fame (Gene Simmons (KISS): Nie mogę doczekać się końca rapu). Znanemu z długiego i bezpośredniego języka rockmanowi odpowiedział członek słynnej grupy Niggaz Wit Attitudes – MC Ren.
To, jak on patrzy na nas – skąd mamy wiedzieć, że ci, którzy byli przed nim nie patrzyli tak na niego? Skąd wiadomo, że The Beatles albo Muddy Waters, gdy jeszcze żył, nie patrzyli na niego jak na kogoś, kto się popisuje? Kim on jest, ze swoim makijażem, butami na obcasach i wywalanym co kilka minut językiem, żeby się wypowiadać? To są popisy, człowieku. Jak on by się czuł, gdyby mu Paul McCartney czy The Rolling Stones powiedzieli, że nie nadaje się do Rock And Roll Hall of Fame? Wyszedłby jak głupek. Gdybyś popytał wśród znanych rockmanów, powiedzieliby ci, że ten gość to żart.
Po czym atakował Simmonsa dalej:
Zachowuje się tak, bo boli go, że grupy hip-hopowe dostały się tam przed nim. Beastie Boys, Run-DMC, Grandmaster Flash, Furious Five czy Public Enemy. Wkurzył się, że weszli przed nim – tak uważam. I powiem ci teraz, można mnie cytować – „Fuck the Police” jest znacznie bardziej rockowe niż „Rock and Roll All Nite”. No proszę cię!
Czy, tak jak MC Ren, uważacie, że Gene Simmons jest po prostu zazdrosny? Czy może podzielacie opinię Demona i wolicie, żeby do Rock And Roll Hall Of Fame trafiały zespoły wykonujące muzykę gitarową? Czekacie (jak Gene) na śmierć rapu czy (jak Ren) jesteście zdania, że rap nigdzie się nie wybiera? Wypowiedzcie się!