„Pożegnalna” trasa Slayera, która trwa od maja 2018 roku, przynosi rekordowe dochody. Na samych tylko koszulkach oraz innych pamiątkach dostępnych w sklepikach zespół zarobił 10 milionów dolarów. Zdaniem jednego z managerów, do tej oszałamiającej kwoty przyczyniła się m.in. celebrytka Kendall Jenner (siostra Kim Kardashian), którą jakiś czas temu można było zobaczyć w koszulce z logo grupy:
Nie spodziewałbyś się zobaczyć Slayera na koszulkach Kardashianek czy też graczy baseballa wychodzących na stadion, pokazywanych w telewizji. To nie było planowane. Jeżeli powiedziałbyś to 30 lat temu, nikt by tego nie pojął. To wspaniałe, że nigdy nie musieli poświęcić żadnej artystycznej integralności, nie próbowali się uspokoić czy dopasować do standardów tego, jaki jest muzyczny rynek i jaka jest najlepsza ścieżka do sukcesu.
Slayer niedługo rozpocznie ostatnią część amerykańskiej trasy u boku Primus, Ministry i Phila Anselmo, która zakończy się wielkim koncertem w słynnej hali The Forum w Los Angeles. Zdaniem managera to nie oznacza, że zespół całkiem wycofa się z działalności:
Jesteśmy w trybie dziedzictwa, co oznacza, że jest jeszcze wiele do zrobienia, mimo że nie będą już nagrywać czy wyjeżdżać w trasy. Ciągle mają swoich sponsorów, ciągle będą firmowali nowy towar, sprzedawali swoją muzykę i kto wie co jeszcze? Może pojawią się jakieś wydarzenia związane tematycznie ze Slayerem. Cały czas się nad tym wszystkim zastanawiamy. Slayer wciąż żyje, to pewne.
Już 8 listopada ukaże się natomiast koncertowy film „Slayer: The Relentless Killogy”, któremu będzie towarzyszyć winyl/CD zatytułowany „Live At The Forum in Inglewood, CA”: