Titus, 15-letni Iggy oraz Mr. Boo i Adi z zespołu Nikt nie kazali swoim fanom czekać długo na nowe wydawnictwo. Przeciwpancerna Zakonnica wydała 13 maja swoją drugą płytę. Tym razem dostaliśmy 10 heavy metalowych strzałów.
Muzycy Acid Drinkers przeżywają drugą młodość. Litza podbija rodzimą scenę wraz z Luxtorpedą, Ślimak i Yankiel nagrali nową płytę z Flapjackiem, a Titus rozkręcił Titus’ Tommy Gunn oraz Anti Tank Nun. Szczególne podobieństwo zauważalne jest pomiędzy pierwszym i ostatnim z wymienionych. Titusowi i Litzy udało się stworzyć prawdziwe, rock`n`rollowe kapele. Z daleka widać, słychać i czuć, że są to zespoły, które faktycznie żyją. Nie ograniczają się jedynie do nagrywania płyt i tras koncertowych – grają iście garażowe próby, dzięki czemu mogą potem prezentować swoim fanom niezwykle naturalną i szczerą muzykę.
Titus i spółka nie eksperymentowali podczas nagrywania swojego drugiego LP. Zainspirowani hard rockiem z lat 70. i kalifornijskim thrashem z następnej dekady nagrali 10 bardzo konkretnych kawałków. Anti Tank Nun jest zgrane jeszcze lepiej niż na debiucie – pokazują także, że dokładnie wiedzą jaką ścieżką zamierzają podążać. Dorzuciwszy do tego bardzo solidne brzmienie, za którym czuwał Adam Bielczuk oraz Titus, dostajemy płytę, której powinien posłuchać każdy fan heavy metalu w naszym kraju. Prawdopodobnie zagraniczni fani metalowej „klasyki” również chętnie zawiesili by ucho na tym wydawnictwie.
Od samego początku na „Fire Follow Me” jest bardzo żywiołowo. Zarówno otwierający płytę „First Spark” jak i utwór tytułowy są niesłychanie przebojowe. Rock`n`roll pełną gębą – jak niektórzy mawiają – z flagą na kasku! Przeciwpancerna Zakonnica nie zamierza brać jeńców. Pozdrawiając Motorhead oraz Zakka Wilde`a, z typowymi dla Titusa wokalami i świetnymi solówkami Iggiego tworzą kolejne metalowe hymny („Sake Crazy” i „Iron Midget”). W „Huricane Kazz” daje o sobie znać zasiadający za perkusją Mr. Bo – podwójna stopa dudni aż szyby drżą! Na tle wszystkich utworów z pewnością wyróżniają się spokojne „Under The Big Black Tent” oraz „That One Who’s Good”. Pierwszy charakteryzuje gitarą z czystym brzmieniem przypominająca nieco bridge z acidowego „Anybody Home?!”. Do tego dostajemy bardzo niski wokal Titusa i mocny riff w refrenie. Headbanging na koncercie gwarantowany. Drugi skomponowany jest według podobnego patentu.
Moją uwagę przykuł także „Canal Street” nafaszerowany fenomenalnymi riffami, z potężnie brzmiącymi zwrotkami i monumentalnym refrenem. To także popis solowy Iggiego. Obok dwóch pierwszych tracków, jest to mój typ na singiel. Na koniec lekko acidowe „Hanged Man’s Diary” oraz „Killing Times”, które jest idealnym podsumowaniem płyty. Mamy tu i szybki riff z galopującą perkusją, i refren z wyeksponowanym brzmieniem basu, i kilka klasycznych, szybkich solówek 15-letniego gitarzysty.
Anti Tank Nun drugą płytą ugruntował swoją pozycję na scenie. Wiadomo już, że nie jest to „projekt”. Czterech muzyków stworzyło zespół z krwi i kości. Grają bezkompromisowo, konkretnie, a przede wszystkim – szczerze! Jedyną zagadką pozostaje jedynie, kiedy młodemu Iggiemu przestaniemy przypominać ile ma lat. Póki co, słuchajmy drugiej płyty zespołu i pozwólmy, aby ich ogień kroczył za nami.
Anti Tank Nun – „Fire Follow Me”
Premiera: 13.05.2013
Lista utworów:
- First Spark
- Fire Follow Me
- Sake Crazy
- Hurricane Kazz
- Under Th Big Black Tent
- Iron Midget
- Canal Street
- Hanged Man’s Diary
- That One Who’s Good…
- Killing Times
Całej płyty Follow Fire Me posłuchacie na Interia.pl.