W niedawnym wywiadzie dla Classic Rock Revisited Reb Beach znany z kapeli Winger, ale i nowego Whitesnake oraz paru kilku projektów, niezbyt pochlebnie wypowiedział się o Kirku Hammecie, przy okazji przywołując policzek, jaki jego zespołowi Metallica zafundowała w początkach lat ’90.
To nie pierwszy raz, gdy ktoś z Winger bulwersuje się za to, że powierzchownie okrzyknięto ich „hair metalowcami”, gdy tak naprawdę zawsze z dumą obnosili się raczej jako świetni technicznie muzycy.
Na początek wycinki ze wspomnianego wywiadu:
Reb Beach o Kirku Hammecie:
Nie znam gościa, ale uważam, że to jeden z najgorszych gitarzystów jakich kiedykolwiek w życiu słyszałem. Nie słyszałem żadnego choć trochę dobrego solo w wykonaniu tego gościa.
Facet fałszuje. Jego vibrato brzmi jak u początkujących. W latach ’80 zawsze wybierano go najlepszym gitarzystą, a ja na to, „Co? Ten koleś jest fatalny!
A teraz retrospekcja…
Źle mi to mówić, bo mogę go pewnego dnia spotkać. Ale skoro jest w Metallice, to nie mam problemu z mówieniem tego [na głos], bo w jednym ze swoich najsławniejszych teledysków, Nothing Else Matters, rzucali dartami w plakat Kipa Wingera. A potem pokazali to na żywo – tej nocy było tam 20,000 ludzi śmiejących się z Wingera.
Tak więc bez skrupułów mówię, że Kirk Hammett ssie.
Naświetlmy całą sprawę…
httpvh://www.youtube.com/watch?v=8h0-DoaAKFM
Po pierwsze – Wingerowi obrywało się dość regularnie w MTV w kolejnych odcinkach „Beavisa & Buttheada” – podczas gdy oni nosili koszulki AC/DC i Metalliki, Stewart, dzieciak z siąsiedztwa, który nie był fajny i starał się zawsze wejść w łaski tytułowych bohaterów, nosił koszulkę Wingera, co było dość wymowne. Poza tym Beavis i Butthead nazywali ich „łajzami” („wussies”). Twórca kreskówki – Mike Judge – w filmie dokumentalnym o niej stwierdził, że wzięło się to stąd, że Winger powiedział MTV, że nie pozwoli im z siebie żartować. Mówi się, że była to jedna z przyczyn, dla których zespół zaczął tracić na popularności (ich postawa, jak i żarty Mike’a). Później Judge poddawał ich satyrze również w „King of The Hill”. (w wywiadzie z tego roku jednak Kip zaprzeczył, jakoby coś takiego MTV kiedykolwiek powiedział).
Do rzeczy… W tym samym czasie (początek lat ’90) również Metallica, a konkretnie Lars postanowił się z nich ponaśmiewać umieszczając w teledysku do „Nothing Else Matters” scenkę, w której miota rzutką w plakat Kipa Wingera. Jeśli chodzi o ową „noc i 20 tys. ludzi”, to być może chodziło Rebowi o premierę utworu na żywo w 1992r. w Riverfront Coliseum w Cincinnati. Zapytany raz o swój stosunek do tego Kip Winger odpowiedział:
Nasz zespół znany był muzykom i wielu z nich przychodziło patrzeć, jak gram – obserwująć próbowali zrozumieć, jak ja gram – byliśmy niczym Dream Theater w wersji „hair” – Dlatego to tak bardzo ironiczne, że skończyliśmy na t-shircie tego geeka w Beavis & Butthead, bo Metallica nie potrafiła grać tak, jak my, nie umieli, oni dosłownie – technicznie nie byli w stanie. I kurwa stanę do pojedynku z każdym z tych matołów o każdej porze dnia i nocy, ale my moglibyśmy zagrać ich muzykę z rękoma zawiązanymi za plecami. Tak więc, byłem trochę zły z tego powodu, ale koniec końców całe to gówno nie ma znaczenia…
Cały wywiad z Rebem do odsłuchania w mp3 tutaj: część 1, część 2, część 3, część 4.
A poniżej możecie sami ocenić jego grę:
Z dawnych lat:
httpvh://www.youtube.com/watch?v=p8q0Mb_uOG8
Solo z 2008r.:
httpvh://www.youtube.com/watch?v=qE-1S5KJnkc
Jeszcze raz z dawnych lat:
httpvh://www.youtube.com/watch?v=zGNWiOSsDNs
httpvh://www.youtube.com/watch?v=AaEnRrtRHy8
I jeszcze coś z tego roku:
httpvh://www.youtube.com/watch?v=mRPCgmXSUSs