Tom Araya to człowiek, który szczerze przyznaje się do swoich przekonań. Nie kryje się z bycia katolikiem, jak i ze swoimi poglądami politycznymi. Gdy pewnego dnia opublikował zdjęcie formacji z Donaldem Trumpem wywołał burzę wśród swoich fanów. Do podobnej sytuacji doszło wczoraj, gdy w prowokacyjny sposób pokazał różnicę między konserwatystami a liberałami. Napisał na Instagramie:
Jeżeli kiedykolwiek zastanawialiście po jakiej stronie barykady stoicie,
Jeżeli konserwatysta nie lubi broni palnej, to jej nie kupuje.
Jeżeli liberał nie lubi broni palnej, chce jej zabronić.
Jeżeli konserwatysta jest wegetarianinem, to nie je mięsa.
Jeżeli liberał jest wegetarianinem, chce zakazać mięsa.
Jeżeli konserwatysta jest w złej sytuacji, to zastanawia się jak samemu z tego wyjść. Liberał wtedy szuka kogoś, kto mu pomoże.
Jeżeli konserwatysta nie lubi prowadzącego talk show, to zmienia kanał. Liberał w takiej sytuacji nalega, aby wyrzucono prowadzącego z roboty.
Jeżeli konserwatysta jest niewierzący, to nie chodzi do kościoła. Niewierzący liberał natomiast chce zakazać mówienia o Bogu i Jezusie.
Jeżeli konserwatysta twierdzi, że potrzebuje pomocy medycznej, to idzie do pracy i zarabia na nią. Liberał w takiej sytuacji chce, aby inni zapłacili za jego opiekę medyczną.
Jeżeli konserwatysta przeczyta ten post, to poda go dalej i pośmieje się z kolegami. Liberał natomiast obrazi się i postara się go usunąć.
Cały post możecie zobaczyć poniżej:
https://www.instagram.com/p/Bph9QWagjer/?taken-by=tomarayaofficial
Zdjęcie wywołało mieszane odczucia wśród fanów, jak i u Gary’ego Holta gitarzysty Slayera. Gary wziął na poważnie post Toma i wypowiedział się krytycznie na ten temat, mówiąc że argumenty podane przez Arayę są błędne i bezpodstawne oraz wytknął konserwatystom hipokryzję.