W ostatniej audycji radiowej „Loveline” wystąpił Zakk Wylde, frontman Black Label Society. Gitarzysta i wokalista przywołał w rozmowie swoje ulubione wspomnienia z czasów gry w zespole Ozzy’ego Osbourne’a. Najciekawsze wypowiedzi muzyka tłumaczymy poniżej:
Zakk przytoczył jeden z incydentów na backstage’u podczas trasy z Ozzym:
Pamiętam prysznic parowy, w którym siedzieliśmy razem z Ozzym. To było świetne, bo wszędzie była para i tak dalej. I wtedy weszły te dwie laski. Otwarły prysznic, zobaczyły mnie i Ozzy’ego, siedzącego w środku i krzyknęły: „O mój Boże! Przepraszamy”, po czym uciekły. Wybuchliśmy śmiechem, mówiąc: „Prawdopodobnie nie chciały zakłócać naszej intymnej chwili”.
Jednak po chwili Ozzy powiedział: „Zakk, popatrz na mnie. Popatrz na mojego penisa. Spójrz na jego kondycję.” Ja na to: „Co?” A on kontynuuje: „Popatrz na to! To przykra sprawa. Dobrze wiesz, o czym myślą teraz te laski.”
Pytam: „O czym, Szefie?” A Ozzy: „Rzuciły tylko na to okiem i powiedziały: „Heh. Chyba włożę to za ucho i zapalę później.”
Wylde mówił też o innej rozmowie z Osbournem, w której wokalista Black Sabbath lamentuje nad swoim życiem seksualnym:
Mamuśka (tak zwraca się Zakk do żony Ozzy’ego, Sharon. Z kolei do samego Ozzy’ego mówi „Boss”, czyli „Szefie” – przyp. red.) i Barbaranne (żona Zakka – przyp. red.) wyszły z domu, więc zostaliśmy tylko ja i Szef. Ozzy zaczął wtedy: „Zakk, wiesz, już nie piję i nie biorę narkotyków. Nawet nie palę – nigdy nie myślałem, że kiedyś to rzucę.” Po chwili dodaje: „Nie piję już nawet kawy – piję tylko herbatę. Jednak mój fiut nie działa.”
Ja na to: „Stary, schrzaniło się”, a Ozzy odpowiedział: „Zakk, czemu ja jeszcze żyję?”
Całą rozmowę możecie przesłuchać poniżej: