25-letni Leroy Smith III przyznał się w maju 2014 roku do zamordowania swojego ojca, Leroya Smitha Jr, a następnie poćwiartowania jego zwłok i spalenia w lasach Richmond w stanie Maine. Zabójcy postawiono zarzuty umyślnego i świadomego zabójstwa.
Podczas poniedziałkowej rozprawy Smith starał się przemówić do sędziego, mówiąc:
Jest coś, co chciałbym powiedzieć. W przypadku tego procesu mówiono mi, że moja historia to urojenia i nikt nie podjął w tej sprawie śledztwa.
Faktem jest, że w 2011 roku miałem przyłożony pistolet do głowy i zostałem zmuszony, aby przysiąc, że utrzymam w tajemnicy to, kim jestem. Odmówiono śledztwa wobec jakichkolwiek osób, które były za to wszystko odpowiedzialne. Brali w tym udział wszyscy członkowie Slayera. Powiedziałem wtedy, że to, co oni zrobili, jest przegięciem. Wysłałem im wiadomość na Facebooku i wtedy Jeff Hanneman, ich gitarzysta, odebrał sobie życie. Zrobił to 5 maja 2013 roku.
Po tym sędzia Donald Marden powiedział Smithowi, że zaakceptuje te zeznania, jeśli zostaną one zapisane przez prawników i następnie polecił oskarżonemu usiąść, bo w przeciwnym wypadku zostanie on usunięty z sali. Leroy odpowiedział:
Wtedy nie miałbym uczciwego procesu.
Prawnik Smitha, Pamela Ames, mówiła dla portalu WABI:
Nie jest możliwie nawiązanie ze Smithem jakiejkolwiek relacji prawnik-klient. On uważa, że naszą rolą jest wezwanie do sądu pewnych osób oraz konkretnych zespołów heavy metalowych, aby te pojawiły się na rozprawie i wyjaśniły, dlaczego nie pozwolono mu z nimi grać.
W oświadczeniu z maja, złożonym pod przysięgą, Smith opisał ze szczegółami swoje morderstwo. Przyznał się, że „wyfiletował” swojego ojca, dźgnął go nożem w głowę oraz szyję i spalił w lesie. Morderca zeznał, że Leroy Smith Jr. molestował go seksualnie przez całe życie. Oskarżony dodał, że wsadził po wszystkim szczątki do czarnych worków na śmieci i wyrzucił je do kontenera. Jednocześnie wskazał on miejsca, w którym pozostawił ciało swojego ojca.
Gdy śledczy dotarli do lokacji, którą wskazał Smith III, znaleźli tam 16 worków na śmieci w jednym z przydrożnych kontenerów, które zawierały części cała oraz poplamione krwią ubranie, a wśród niego koszulkę Slipknota.
Podczas rozprawy w maju 2014 roku Smith twierdził, że jest więźniem politycznym, a z kolei w innym wywiadzie dla WGME utrzymywał, że jest Bogiem.
Ann LeBlanc ze State Forensic Service mówiła w poniedziałek, że badała Smitha dwukrotnie i doszła do wniosku, że cierpi on na bardzo mocne urojenia:
Był święcie przekonany o tym, że jest Bogiem, a następnie uważał się za najlepszego gitarzystę na świecie.
Dodatkowo Smith twierdził, że osoby związane z kapelami heavy i thrash metalowymi chciały go zabić.
Fragment rozprawy możecie obejrzeć poniżej: