W ostatnim wywiadzie udzielonym serwisowi GuitarWorld.com, frontman Opeth, Mikael Åkerfeldt, opowiedział między innymi o tym, jaki miał być nowy album zespołu – „Heritage”:
Na początku miał to być nowocześnie brzmiący album… prawie jak kontynuacja „Watershed”. Chciałem, żeby wszędzie były trzy warstwy partii wokalnych, coś jak metalowa wersja The Byrds. [śmieje się] Jednak to nie do końca się sprawdziło. Napisałem kilka kawałków, ale nie wydały mi się za bardzo interesujące. Tak więc poprzerabiałem kilka utworów i zacząłem od początku, tak powstał „The Lines in My Hand”, który pojawia się też na nowym albumie. Był to wyjątkowo dziwny utwór w porównaniu do tego co robiłem wcześniej. Od samego początku przeczuwałem, że będzie to dziwny album, wtedy nieszczególnie interesowały mnie ekstremalne, ciężkie odmiany metalu, chciałem zrobić coś innego. Od początku wiedziałem, że będzie to super, super skrajna pyta metalowa.