Z obozu Metalliki wreszcie dobiegają konkretne wieści odnośnie nowej płyty. Okazuje się, że najnowsza płyta będzie zatytułowana po prostu „Yeah!”. Ten pomysł przyszedł do głowy frontmanowi Jamesowi Hetfieldowi, który tłumaczy jego genezę w najnowszym wywiadzie:
Słuchając nowego materiału wszyscy zastanawialiśmy się, jak go zatytułować. Ja, przy kolejnym genialnym przejściu na bębnach Larsa, bezwiednie krzyknąłem „Yeah!”. Robię to zresztą cały czas. Wszyscy uznali, że to świetny pomysł na tytuł – jest prosty i konkretny. Jedynie Kirk się wahał.
Co do muzycznej zawartości albumu wypowiedział się natomiast Lars Ulrich. Jak się okazuje, tym razem to on jest głównym kompozytorem muzyki.
Powiedziałem chłopakom – biorę sprawy w swoje ręce! Kirk nigdy nie napisał żadnej piosenki, tak samo Rob, a James zaproponował jedynie The Unforgiven IV, V i VI. Co do brzmienia – fani chcieli, byśmy wrócili do korzeni, dlatego na nowej płycie nie będzie basu, jak w przypadku „…And Justice For All”. Zastanawiamy się, czy Robert pojedzie z nami w trasę, bo chyba nie będzie potrzebny. Ogólnie rzecz biorąc piosenki opierają się na rytmie perkusji, którego jak wiadomo jestem mistrzem. Trzeba w końcu pokazać młodym, kto jest królem metalu! Na płycie znalazło się także miejsce na utwór instrumentalny z rozbudowaną solówką – coś a’la „Moby Dick” Led Zeppelin, tylko oczywiście lepsze i bardziej w tempie. Biedny John Bonham, zawsze miał z nim problemy…
Na płycie używam nowego zestawu, dlatego jest ona bardziej eksperymentalna. Zamiast talerzy powiesiłem pokrywy od garnków, a w miejsce kotłów ustawiłem kosze na śmieci – teraz granie metalu nabierze nowego znaczenia! A do tego jest bardziej organicznie. Zesracie się, jak to usłyszycie, dlatego wydanie specjalne płyty zawierać będzie zapas węgla leczniczego.
O zaprezentowanie swojego wkładu w nową muzykę Metalliki został zapytany także Kirk Hammett:
Inspirowałem się swoim brzmieniem z 1983 roku. Układając solówki słuchałem starych płyt, żeby nie zagrać przypadkiem czegoś nowego. Przecież ludzie najbardziej lubią to, co już znają prawda? Ja też trzymam się swojego starego waha i pomimo, że Rob parę razy w przerwie przyrządzania burrito z nudów przeciął mi kable, nie dałem się i na albumie usłyszycie starego, dobrego Kirka!
Premiera albumu „Yeah!” jest zaplanowana na 2021 rok, czyli 40-lecie Metalliki, ponieważ nad post-produkcją czuwa Rick Rubin, który w czasie odsłuchu niestety zasnął na kanapie i jak na razie nie można go dobudzić. Już w 2018 r. mamy usłyszeć natomiast nowy singiel „Lords of Winter”, który ma zostać wykonany na Arktyce. Pomimo, że koncert ma się odbyć jedynie przy udziale pingwinów, zespół kategorycznie zabronił wnoszenia telefonów i rejestrowania, grożąc pozwem. Środki ostrożności zostały wprowadzone po tym, jak Kirk zgubił tam swojego iPhone’a przy poprzedniej wizycie.