W oddzielnych wywiadach Lars Ulrich (dla The BJ Shea Morning Experience w stacji KISW 99,9 FM) i Robert Trujillo (dla radia Rock 105.3) pożartowali trochę, pogadali o filmie Through The Never i paru inny sprawach, jak występ z pianistą, komiksy i ich adaptacje filmowe, koncert w Chinach itp., kapele z Seattle… oczywiście żarty były najlepsze i choć dla nich warto posłuchać obu rozmów.
Lars:
Rob:
Poza żartami nie padło raczej nic ważnego…
Ze sceny Seattle Lars najbardziej ceni Alice In Chains, mógłby dla nich grać na bębnach, jego zdaniem jest najbardziej metalowe z całej grunge’owej czwórki i bliskie jego korzeniom (choć Nirvana była zdecydowanie czymś unikatowym). Z innych ciekawostek: jego tata nie miał nic przeciwko Death Magnetic, jak to było w przypadku pierwszych dem z St. Anger. Uwielbiał ostatni album, bo „zawsze cenił bardziej bardziej progresywną stronę Metalliki”. Potwierdza, że 2014r. to przede wszystkim praca w studio.
Rob lubi komiksy Marvel, zwłaszcza postać Srebrnego Surfera. Stwierdził też pół-żartem, że Lars ostatnio na myśl o Metallice mówił tylko „no fajnie”, ale jak tylko przychodzi do filmów, to z miejsca jest strasznie podjarany.