W styczniowym wydaniu magazynu Guitar World ukaże się ciekawy wywiad z Andreasem Kisserem, w którym gitarzysta Sepultury opowiada m.in o zastępowaniu Scotta Iana z Anthraxu podczas występów Big Four oraz o przesłuchaniach na tymczasowego gitarzystę Metaliki w 1992 roku, kiedy to James Hetfield doznał oparzeń podczas jednego z koncertów.
Phil Rind, wokalista i basista Sacred Reich, był bardzo dobrym przyjacielem z ówczesnym basistą Metalliki – Jasonem Newstedem.
Kisser zaczyna mówić o tym, jak zaczęło się samo przesłuchanie…
On wymienił moje imię Jasonowi i Jason powiedział: „Tak, jeśli możesz dotrzeć do Stanów… w Denver będziemy robili przesłuchania różnych gitarzystów.”. Więc kupiłem bilet, praktycznie od razu i następnego dnia leciałem do Denver. Znałem wszystko Metalliki – miałem do niej bardzo osobiste podejście – oprócz Black Albumu, który wtedy był nowością. Ale dojechałem do Denver i ćwiczyłem z nimi pierwszego dnia. Jamesa tam nie było – tylko Lars, Kirk i Jason – zagrałem 3 numery, a im się to bardzo spodobało. Jason był bardzo podekscytowany tym, jak gram i poprosił mnie, abym został jeszcze na jeden dzień, czyli dzień finałów. Tego dnia był już James. Wszystko rozegrało się pomiędzy mną a Jamesem Marshallem (Metal Church), który zresztą grał już z nimi po tym, jak James złamał rękę na deskorolce.
Być może nie wybrali mnie bo nie byłem gotowy na pełny repertuar? Grałem z nimi sporo piosenek – The Shortest Straw, One i Enter Sandman. The Unforgiven było dla mnie dosyć trudne, tak samo jak Nothing Else Matters. Dodatkowo, byłem bardzo spięty. Wejść tak po prostu do salki prób Metalliki… za pierwszym razem, gdy widzisz ich wszystkich, to jest jak marzenie i koszmar jednocześnie. Ale od tego momentu staliśmy się z nimi naprawdę dobrymi kumplami, szczególnie z Jasonem. Spotkaliśmy się od tego czasu mnóstwo razy, robiliśmy razem demówki i jammowaliśmy to i owo – to było super. Nawet pomimo tego, że nie dostałem tej posady, to było dla mnie niesamowite doświadczenie.