Australijski magazyn Loud przeprowadził ostatnio wywiad z wokalistą In Flames, Andersem Fridénem. Muzyk zapytany o to, jak radzi sobie z pretensjami fanów, którzy w reakcji na wydanie nowej płyty (odsłuch tutaj) nie kryją się z negatywnymi opiniami i domagają się powrotu zespołu do pierwotnego brzmienia, odpowiedział:
Słucham tego od kiedy przyłączyłem się do zespołu – to część całej zabawy. Naprawdę mnie to nie obchodzi. Ludzie mogą lubić co chcą, mi nic do tego. Nadal dobrze brzmimy: może trochę inaczej, ale wciąż kierujemy się tymi samymi ideałami i zamiarami. Nie zrobiliśmy albumu country. Jeżeli ludzie lubią nasze utwory, super. Jeżeli lubią album, albo całą twórczość, jest zajebiście. Czasami jesteś w granicach trendu, czasami poza nim, niewiele możesz zrobić w związku z tym. Nie lubię porównywać starych albumów do nowych wte i wewte. Pozwólmy im być, jakimi są: to różne albumy, różne okresy, a my jesteśmy innymi ludźmi.