Kontynuując serię poświęconą sylwetkom bliskim Metallice, prezentujemy dziś Dirty Donny’ego Gilliesa – artystę, który niejedno dla Metalliki zrobił przez ostatnie 8 lat. Przedstawimy dwa krótkie wywiady z Donnym i pokażemy, co dotychczas zmontował dla całego zespołu, a także indywidualnie na specjalne zamówienie, przede wszystkim dla Jamesa.
Pisano o nim w „Juxtapoz”, „International Tattoo Art” i „Metal Hammerze”.
Kirk Hammett mówi o nim tak:
„Dirty Donny jest świetny!
Narysował trochę naszych postaci i muszę powiedzieć, że kocham je na zabój!”
Ale od początku.. Dirty Donny ma pełne ręce roboty, odkąd opisano go 5 lat temu w „Citizen”. Rodowity mieszkaniec Ottawy – który rzucił szkołę, aby uskuteczniać swoją niekrzesaną sztukę [lowbrow art – to nazwa faktycznego, wywodzącego się z Los Angeles późnych lat 70′ stylu, będącego połączeniem undergroundowego komiksu, punkowej muzyki, ulicznej kultury hot-rodów i in. subkultur, nierzadko nacechowanego różnego rodzaju humorem, głównie przejawiającego się w malowidłach, ale również w zabawkach, grafice komputerowej i rzeźbie, sztuka znana również jako pop surrealizm, choć niektórzy uznają to za osobny nurt – przyp. tłum.] – na dobre zadomowił się w San Francisco.
Tworzy plakaty i okładki dla zespołów, a także odpowiada za design tworzonych na zamówienie instrumentów dla kilku największych nazwisk sceny hard-rockowej. Liczne serwisy sprzedają jego obrazy, plakaty, t-shirty, deskorolki, klamry do pasków – wszystkie stworzone jego własnymi rękami. Gość miał nawet własną, limitowaną serię halloweenowych zegarków.
Podczas niedawnego pobytu w Kanadzie (trzy targi, z czego jeden po raz pierwszy w jego rodzimym mieście, oraz koncerty z jego znajomymi Million Dollar Marxists), Dirty Donny udzielił wywiadu dla „Ottawa Citizen”:
————————————————————————————————————-
– Skąd się wzięła ksywa Dirty Donny? I czy naprawdę musimy to wiedzieć? [dirty – z ang. nie tylko 'brudny’, ale i 'sprośny’ / 'nieprzyzwoity’ w kontekście seksualnym – przyp. tłum.]
Ha, ha! Wszyscy o to pytają. W Ottawie wydawałem zin pt. „Dirty”. To w mniejszym, czy większym stopniu była prezentacja sztuki dla moich kreatywnych przyjaciół, publikacja o wszystkim, co działo się w undergroundzie. Cała ta sztuka (która była moją pierwszą miłością) zaczęła [u mnie] wychodzić poza [ten] magazyn, więc zachowałem sobie to [jako]przezwisko, bo jest łatwe do zapamiętania. Dobrze mi służyło, więc przy tym zostałem.
– Kiedy opuściłeś Ottawę?
W 1998r. wyjechałem do Montrealu. To był wybór podyktowany karierą. Nieźle zarabiałem na plakatach i okładkach płyt, więc uznałem, że to kolejny krok. Wyszło wspaniale. Każdego roku zarabiałem coraz więcej i byłem skupiony na sztuce na pełny etat. Przeprowadziłem się do San Francisco w 2003r. Robiłem bardzo dużo prac dla kapel z Bay-area i magazynów, jak również często wpadałem tam w odwiedziny. Metallica zobaczyła, co robię i zatrudniła mnie do zrobienia różnych rzeczy. Odkąd się przeprowadziłem, ożeniłem się, odnowiłem Playmouth Satellite z ’69, zrobiłem trzy automaty pinballowe i wykonywałem różne zlecenia. Obecnie pracuję nad moim pierwszym albumem książkowym [już się ukazał pt. „The Rock n’ Roll Monster Art of Dirty Donny: A Decade of Freelance on the Canvas Highway” – do kupienia w internecie za ok. 25$, okładka poniżej – przyp. red.].
Donny odjeżdża w dziewiczy rejs swoją dopiero co odnowioną furą:
httpv://www.youtube.com/watch?v=iP7g799kuKQ
– Co ludzie zobaczą na tych [w/w] show i dlaczego robisz je właśnie teraz?
Każdego roku organizuję w San Francisco imprezę / wystawę sztuki z moim przyjacielem na codzień i po fachu, Alanem Forbesem, na której sprzedajemy rysunki, plakaty, t-shirty i inne przedmioty z limitowanej serii. To bardzo dobra zabawa. Chciałem zrobić coś takiego w Ottawie, jednonocną imprezę z kapelą i DJami w barze. To będzie bardziej jak koncert rockowy niż otwarcie galerii. Zagra również mój ulubiony kanadyjski zespół, a zarazem moi przyjaciele z Ottawy Million Dollar Marxists. Wygrzebałem trochę rzadkich plakatów z mojego osobistego archiwum, które dostępne będą również jako pierwotne, atramentowe szkice. Zrobiłem też limitowany sitodrukowy plakat na tę okazję. Planuję powrócić z wystawą, gdy ukaże się moja książka i to będzie coś, co potrwa jakiś miesiąc.
– Kto kupuje Twoją sztukę?
Wśród moich klientów są gitary Fender i ESP. Kostki gitarowe Dunlop i Vans. Wiele undergroundowych kapel. Malowałem wiele prywatnych instrumentów dla kapel takich jak Metallica[uskrzydlona opona z napisem „Papa Het..” – kto przeczyta dalej? „Pure Power”? – na gitarze Jamesa na zdjęciu poniżej], the Donnas i zabieram się za pomalowanie perkusji dla Mastodona.
Donny uspakaja Jamesa, tłumacząc, że te bazgroły na jego gitarze to dopiero szkic 😉 :
Kliknij, aby otworzyć oryginalny rozmiar w nowym oknie:
Jedną z najfajniejszych rzeczy, jakie zrobiłem tego roku [2009] była okładka niezależnego, ottawiańskiego zinu o nazwie „Standard Issue„. Miło jest mieć możliwość zaprezentowania się w tym wszystkim, co lubię. Nie ważne jak duże, czy małe [zlecenie], motywacja dla mnie polega na tym, że ma się projektować coś, co naprawdę się lubi.
[z co bardziej znanych firm, pracuje również dla: Bell (kaski motocyklowe), Kid Robot (firma zabawkarska), Poster Pop (naklejki na koszulki, czy też z zespołem The Hellacopters]
– Co Cię łączy z Metalliką?
Metallica zatrudniła mnie w 2002r. do zrobienia murali w ich studio [HQ]. Od tego czasu robiłem dla nich różne rzeczy związane z zespołem i inne osobiste rzeczy. Ja i mój przyjaciel Wade Krause dopiero co skończyliśmy robić pinball dla Jamesa Hetfielda. Żałuję, że nie mogę go przywieźć do Ottawy.
– O co chodzi z tą Statuą Wolności?
Hetfield nabył za grosze Indianina, kiedy był w trasie i wysłał sobie do domu. Zadzwonił do mnie z tekstem „Mam dla Ciebie coś całkiem ciekawego do pomalowania, jeśli Cię to interesuje.” Wtedy znalazł tą Statuę Wolności i poprosił, bym nią również się zajął. Mój kumpel Rolfe Britain prysnął obie figury [najpierw] metallikiem, a potem warstwą lakieru bezbarwnego. Pomalowałem Indianina w swoim salonie, bo kończyłem akurat renowację swojego wozu i nie miałem miejsca w swoim garażu. Co do Statuły, nie miałem miejsca w salonie – za dużo się tam nazbierało – więc mój przyjaciel i kumpel po fachu Frank Kozik powiedział, że mógłbym zrobić to w jego studio w SF.
Wpis z bloga Dirtiego (12:27 Środa, 10 grudnia 2008) o projekcie Indianina:
httpvh://www.youtube.com/watch?v=6ZpJF9owOMw
James Hetfield zatrudnił mnie tej jesieni do pomalowania jego Indianina z włókna szklanego [cigar store Indian – figura Indianina służąca jako reklama przed trafikami, tak jak sztuczni kucharze stojący przed restauracjami, czy zajazdami – przyp. tłum.], więc zdecydowałem się to udokumentować.
I w tym momencie wkroczył mój kumpel Jon Bastien ze swoją kamerą Super 8 i zdolnościami reżyserskimi.(Dzięki bracie!)
Indianin jako taki był pomarszczony, a wykończenie dość porowate, więc dobrałem się z moim kumplem Rolfem Britainem, żeby to wszystko wygładzić, naprawić i prysnąć farbą. Niestety nie zarejestrowałem niczego z zabawy aerografem, ani procesu dodawania szczególików.
Po wstępnym malowaniu wyrwałem się z pierwszym nagraniem i poszedłem do pracy.
Wpis z bloga Dirtiego (Wtorek, 24 września, 2009) o projekcie Statuły Wolności:
Kliknij, aby powiększyć:
Skończyłem dziś Statułę i wysłałem ze starym Rayem prosto do Jamesa Hetfielda.
Piękne metaliczne malowanie autorstwa nikogo innego jak mojego człowieka Rolfe’a.
Wielkie dzięki dla mojego kumpla Franka Kozika za pozwolenie mi na pomalowanie tego w jego studio oraz jego żonie Sharron za jej bardzo dobre zdjęcia!
– Twoja sztuka jest retro, czy ponadczasowa?
Czerpię dużo inspiracji z pop kultury przeszłości. Moje osobiste wpływy ciągle się zmieniają i chciałbym myśleć rozwojowo. Każdy artysta ma nadzieję, że jego sztuka jest ponadczasowa, ha, ha.
————————————————————————————————————-
A oto drugi, krótszy wywiad Gilliesa dla Desk-Space:
————————————————————————————————————-
– Kiedy zacząłeś interesować się sztuką lub spłodziłeś swoje pierwsze dzieło?
Interesuję się sztuką odkąd potrafiłem [już] trzymać ołówek.
Zacząłem znajdować pracę w późnych latach ’80 i wczesnych ’90, robiąc ulotki dla mało znanych, lokalnych kapel, a to doprowadziło mnie do malowania szyldów i tablic kredowych [tych stojących na zew. z menu / reklamą]dla barów i restauracji. W połowie lat ’90 zacząłem robić okładki na płyty dla kapel spoza miasta i to właśnie wtedy piłka zaczęła toczyć się poza kontrolą.
– Gdzie pracujesz (na swoim biurku / na zewnątrz / w studio)?
Miałem studio na Haigh St. przez około 3 lata, ale kiedy najem dobiegł końca, postanowiłem zacząć znów pracować w domu. Wraz z moją żoną, Orianą, mamy ładny dom tu w SF i mam również duży garaż, co jest przydatne przy dużych projektach.
– Dlaczego pracujesz, tam gdzie pracujesz (przy swoim biurku, bo to zaciszne miejsce / na zewnątrz, bo pomaga ci myśleć / w parku, bo możesz zapalić, etc.)?
Mam pokój o idealnych wymiarach, podzielony na 3 sekcje, oświetlony stół kreślarski do ilustracji, biurko komputerowe i puste pole do składowania [różnych rzeczy]. I znów, garaż służy mi do pinstripingu [nakładanie ozdobnych pasków na auta – przyp. tłum.], rzeźby w drewnie i większych zleceń + do zabawy z moim Satellite z ’69, mojej drugiej miłości.
– Nad czym teraz pracujesz?
Właśnie skończyłem zestaw kostek dla Dunlop. Robię też teraz jedyny w swoim rodzaju pinball dla Metalliki z moimi przyjaciółmi – Wadem Krausem i Tanio Klycem.
————————————————————————————————————-
Pinball
Z jednej strony maszyna ta stała się niedawno przedmiotem newsów o zespole, gdy nie działo się nic ciekawszego. Z drugiej jednak z pewnością jest to prawdziwa gratka dla stron poświęconych gadżetom, a także specjalistycznym witrynom poświęconym tego rodzaju sprzętom. Ponieważ nadarzyła się okazja, a i pojawiło się nieco więcej informacji i multimediów, i my podejmiemy temat (z pominięciem najbardziej eksperckich kwestii) tu i teraz:
Za budowę automatu do pinballa odpowiadali (w kolejnych etapach pracy):
1. Dan Kramer („dokładniejsza niż fabryczna” specyfikacja planowanych modyfikacji)
2. Wade Kraus (mózg operacji, konstrukcja, hardware),
3. Dirty Donny (ręczne malowanie artystyczne),
4. Rolph Britain (finalne bezbarwne lakierowanie),
5. Tanio Klyce (software – tekst i udźwiękowienie).
Wade Kraus:
„James Hetfield zobaczył automat Hellacopters, którą Dirty Donny i ja wykonaliśmy kilka lat temu i zechciał, abyśmy zbudowali mu jego własną grę.”
„[Najpierw] zrobiliśmy burzę mózgów wokół pomysłów na najodpowiedniejszą grę.
Chcieliśmy mechanicznego stołu z uwagi na [siłą rzeczy zawarte – przyp. red.] brzmienie, nie [elektronicznego]punktowego wyświetlacza, ponieważ jego przeprogramowywanie po prostu nie było ujęte w naszym budżecie.”
Padło na Earthshaker:
„Silnik wibracyjny jest wielkim plusem Earthshakera. Tłum szaleje, gdy się włącza. Earthshaker dostarcza też dużo dobrej zabawy; grywalność to bardzo ważny czynnik.”
„Znalezienie odpowiedniego artysty było kluczowe (…)
Sztuka Donnego jest idealna do pinballi (…)”
Do stworzenia efektów świetlnych animujących obraz wykorzystano technikę tylnej projekcji.
Szkic na obudowę maszyny autorstwa Donny’ego.
Donny miał tylko jedno podejście do malowania, więc nie mógł spieprzyć. W zw. z tym Wyde ręcznie wycina maskę napisu. Najpierw pomalowano drewno na pomarańczowo, a po nałożeniu na niebiesko. Po zdjęciu maski uzyskano pomarańczowy napis.
Finalny efekt malowania obudowy.
Aby Earthshaker pozwalał na grę kilkoma kulami na raz (multiball), niezbędne były odpowiednie przeróbki.
James był tak miły, że nim zabrał, co jego do HQ, pozwolił na prezentację dzieła chłopaków i wypróbowanie przez innych podczas corocznych targów Pacific Pinball Expo w Bay Area (Marin County Civic Center, 10 Avenue of the Flags, San Rafael, CA. – kolejny odbędą się 1-3 października 2010r.), a więc daleko mu jej nie wywieźli.
Bez daleszego wnikania w technikalia, dość powiedzieć, że ten pinball wydaje z siebie dźwięki w jakości CD, oparty jest Linux, na płycie, która przeszła wojskowe testy wibracyjne, nafaszerowany jest wieloma dodatkowymi światełkami jak statek kosmiczny i okazał się też równie szybki, o czym w swej recenzji napisał redaktor witryny Bit Mob:
httpvh://www.youtube.com/watch?v=1G32V_PD1hM
„Nie jestem pewien, czy widać to w pełni na filmie [powyżej], ale ten stół jest szybki jak jasna cholera – jak dotąd najszybszy stół na targach. Zmyślne triki z podbijaniem i trzymaniem nie działają tu zbyt dobrze. Szlag, mrugniesz i już jesteś w tarapatach.
Zmiany kolorów, podświetlona sprężyna to ładne dodatki, jak również i liczne utwory mało znanej metalowej kapeli zwanej Metalliką.
Odszedłem od stołu wyczerpany i usatysfakcjonowany, metalowe riffy grzmiące z głośników ciągle dzwonią mi w uszach. Gratulacje dla Wade’a Krause’a i jego zespołu za zrobienie tylu fantastycznych modyfikacji do pinballa Earthshaker.”
Donny:
„Gra losowo 10 kawałków i ma specjalne podkłady głosowe zrobione przez James Hetfielda [czyżby: „YEAH!!”, albo „So what!” ? – red.], nie wspominając już o przeprogramowanych efektach dźwiękowych.”
httpvh://www.youtube.com/watch?v=yZCScl_YzFs
Donny publikując oba powyższe wideo (o których napisał: „nie wiem kto je zrobił?”) na swym blogu 3 miesiące temu miał nadzieję niebawem sam wrzucić jakieś wideo w wysokiej jakości, lecz jak dotąd niczego takiego nie udostępnił. Z czasem dodał jedynie kilka fotek, pierwsze dwie w wysokiej rozdzielczości:
Kliknij, aby otworzyć oryginalny rozmiar w nowym oknie:
Jeżeli kogoś interesuje budowa tej maszyny (być może chce spróbować swoich sił w domu), polecam dość specjalistyczny artykuł w Ars Technica z wypowiedziami autorów co do szczegółów rozwiązań, jak również wykład o tworzeniu tego (i nie tylko) modelu wygłoszony przez jego twórców podczas targów, dostępny na stronie Pinball News (nagłówek Metallica Pin / Custom Pin Creation) – poza zredagowanym tekstem dostępny jest również zapis zdarzenia w mp3 (~18mb).
A ile to kosztowało? Krause grzecznie pomija temat:
„Mieliśmy swój budżet. Tanio Klyce, Dirty Donny, Dan Kramer, Rolph Britain i ja poświęciliśmy ekstra wiele godzin, aby wznieść to na wyższy poziom. Muszę powiedzieć, żę to najfajniejszy projekt, w jaki byłem dotychczas zaangażowany i dziękuję tym chłopakom, a także Jamesowi, że do tego doszło.”
Na koniec w temacie piballu garść fotek automatu (jeśli ktoś się jeszcze nie napatrzył) eksploatowanego już w HQ:
Fajne, ale ja tam wolałbym metallikowy jukebox 🙂
————————————————————————————————————-
Poniżej inne przedmioty, jakie Donny zaprojektował / ozdobił dla Metalliki:
Kostki gitarowe używane na trasach w 2008, 2004 i 2003r.:
Wpis na blogu Dirtiego (Środa, 17 września, 2008) pt. „Pieprzone kostki”:
Od 2003r. codziennie dostawałem e-maile z prośbami o kostki Metalliki.
Nie mam ich, nie robię ich, ja je tylko narysowałem.
Sprawdziłem e-bay i byłem zaskoczony znajdując jakieś za ponad sto dolców.
Metallica ich nie sprzedaje i ja też nie.
Chodzi o to, żeby złapać jedną podczas koncertu, gdy je rzucają.
Albo zapłacić kupę forsy na e-bayu komuś, kto złapał jedną na koncercie.
Kliknij, aby powiększyć:
Płyta pamiątkowa „Beatniks (of) Koolssville” dla Jamesa (klubu samochodowego, do którego przynależy James):
Kliknij, aby otworzyć oryginalny rozmiar w nowym oknie:
Wzór na koszulkę Metallica Club z 2004r.:
Skrzynka na narzędzia w HQ:
Pianino w HQ:
Bass dla Roberta Trujillo:
[update:]
Dirty Donny jest również odpowiedzialny za malowanie jednego (przynajmniej) z samochodów Jamesa. Ten dalece przerobiony Ford F150 Lariat Truck z 2004r. już do niego nie należy, gdyż w 2007r. sprzedał go na aukcji, lecz nie ujmuje to pracy Gilliesa:
Kliknij, aby otworzyć oryginalny rozmiar w nowym oknie:
Wiadomo również, iż Dirty Donny malował pokój Kirka Hammeta, lecz brak zdjęć tego pomieszczenia, podobnie jak murala z HQ (z definitywnym wskazaniem, co konkretnie jest jego – możecie pomóc!).
Po więcej sztuki tego człowieka, a jest na co popatrzeć, zajrzyjcie na jego oficjalną stronę i/lub blog.