Nowy album Decapitated nadchodzi wielkimi krokami, świadczy o tym chociażby zdjęcie, które lider formacji, Wacław „Vogg” Kiełtyka wrzucił na swojego Instagrama. Gitarzysta poinformował, że aktualnie trwają prace nad brzmieniem perkusji pod czujnym okiem (a właściwie uchem) Daniela Bergstranda, realizatora odpowiedzialnego za płyty m.in. Meshuggah, Behemotha, In Flames, czy Dark Funeral.
Następca „Blood Mantry” z 2014 roku zostanie nagrany w kilku studiach – bębny zostaną zarejestrowane w gdańskim Custom34, gitary i bas w warszawskim Sound Division, natomiast wokale w ZED Studio (w Olkuszu). Sam Vogg jest bardzo podekscytowany nowym materiałem, w wywiadzie dla naszego portalu stwierdził, że wreszcie stworzył kawałki w taki sposób jaki zawsze chciał:
[…] nowy album będzie miał coś, czego wcześniejsze nie miały, czyli w końcu odważyłem się zrobić riffy w taki sposób jak zawsze chciałem, ale może wcześniej się bałem albo nie do końca umiałem. Mam wrażenie, że teraz gram tak jak naprawdę zawsze chciałem, że są prawdziwe i szczere riffy, czasami mega proste, ale jakże wiarygodne. Jest dużo dżyn dżyn, jest dużo doświadczenia w graniu i to słychać. Uważam, że udało mi się stworzyć mnóstwo znakomitych riffów i przede wszystkim płyta nie będzie nudzić tylko będzie wrażenie niedosytu tak jak to było w przypadku „Organic Hallucinosis”. Numery mają odpowiednią długość, nie są za długie ani za krótkie, mają odpowiednie tempo, które świadomie wybierałem z Michałem i tutaj praca dobierania temp jest posunięta do granic absurdu, czyli do jednej dziesiątej klika. Będzie to najbardziej świadomie robiona płyta Decap ever i pod tym względem będzie to najlepszy Decap jak do tej pory. Cały czas się uczymy i jesteśmy coraz lepsi w tym co robimy, uważam, że pomysły są ciekawe i jest dużo, dużo metalu na tej płycie. Myślę, że nie zawiedziemy naszych starych fanów, a zwolennikom „Blood Mantra” też będzie się podobało.
Premiera płyty przewidywana jest na kwiecień 2017, tuż przed rozpoczęciem letniego sezonu festiwalowego.