W ostatnim wywiadzie dla Orillia Packet & Times, basista David Ellefson powiedział o potrzebie tworzenia różnorodnego, nowego materiału oraz dlaczego fani nie usłyszą powtórki z „Rust In Peace”. Najciekawsze fragmenty rozmowy tłumaczymy poniżej.
David Ellefson o potrzebie tworzenia nowego materiału:
Ważnym jest dla nas, by wciąż pisać nową muzykę, bo myślę, że kiedy przestajesz tworzyć, zaczynasz umierać.
Jako ludzie, jesteśmy wciąż przywiązani do patrzenia w przyszłość. Możemy pamiętać o przeszłości, ale musimy również zawsze pamiętać o tym, by pisać własny scenariusz kształtujący wygląd naszego przyszłego życia i dla Megadeth na tym właśnie polega tworzenie nowej muzyki.
Z wielu powodów jest to teraz niesamowicie trudne, ponieważ już stworzyliśmy sporo materiału i bardzo surowo siebie oceniamy.
O braku powiązań z poprzednimi albumami:
To najczęstszy błąd artystów posiadających pokaźny spadek materiału – zbyt prosto jest ulec pokusie i stwierdzić: „No cóż, to brzmi tak jak coś co już zrobiliśmy, więc może jeżeli ludziom wyda się to znajome to polubią to nagranie.”
Prawdopodobnie 50% fanów Megadeth spodobałaby się powtórka „Rust In Peace”.
Ale przecież już mamy jedną 'Symphony Of Destruction’ i mamy też już jedno 'Holy Wars’ i nie musimy ich ponownie przerabiać. To czego potrzebujemy to dalej tworzyć nowe rzeczy. I jest do dla nas ekscytującym wyzwaniem.
O potrzebie tworzenia różnorodnych kawałków:
Już na „Killing is My Business…”, Megadeth zawsze pełne było melodii, posiadaliśmy dynamikę. Każde kolejne nagranie które zrobiliśmy także to posiada i jesteśmy tego świadomi.
Nie chcemy 35. minut miażdżącej brutalności. Jeżeli po prostu miażdżysz graniem cały czas, to bardzo szybko znieczulasz się na to i to co miało miażdżyć nie sprawia już tak silnego wrażenia. Tworzyć dynamikę i odpowiedni nastrój – oto co powinien robić artystyczny muzyk.