Ostatnia trasa szwedzkiego przedstawiciela power metalu wzbudziła wśród dziennikarzy i fanów wiele dyskusji. Głównym punktem zapalnym była pozycja Acceptu, który towarzyszył Sabatonowi jako support. W rozmowie z grecką telewizją TV War szwedzki basista – Pär Sundström – wyjaśnił tę decyzję.
Wiele razy słyszeliśmy dość zabawne opinie, że tak legendarna formacja jak Accept nie powinna występować przed nami. Właściwie, to w pewien sposób mnie to zasmuciło. Zorganizowaliśmy kilka wspólnych wywiadów z Wolfem Hoffmanem (gitarzysta Accept). Często słyszeliśmy od dziennikarzy, że jesteśmy heretykami. 'To co robicie jest bluźnierstwem’. Wtedy Wolf odpowiedział 'Hej, to nie jest tak, że podpisaliśmy kontrakt na coś, czego nie chcemy robić. Jesteśmy w miejscu, w którym chcemy być. To świetna okazja dla Accept. To są moje słowa. Jestem tutaj, bo chcę supportować Sabaton. Nie ma w tym żadnego drugiego dna. Jeśli bym nie chciał siedzieć tutaj, to zostałbym w domu. Więc jak możecie się o to wściekać? To świetna okazja, aby wielu ludzi odkryło nasz zespół i fakty są takie, że Sabaton obecnie posiada znacznie większą publikę niż Accept. To żaden sekret’. To byłoby bardzo dziwne, gdyby nasi niemieccy koledzy grali dłuższy set. To dobry układ dla nas, dla Accept i dla fanów. Naprawdę nie widzę tutaj żadnego problemu.
Pewnie wiele osób powie „Accept to legendarny zespół, jak mogą otwierać dla was koncerty?”. Ale jeśli jesteś dużym i legendarnym zespołem, to dlaczego ludzie nie kupują ich albumów, skoro mają tylu narzekających fanów? Wcale ich tak nie wspierają. Każdego wieczoru na naszych koncertach widzisz wielu młodych ludzi, którzy mogą poznać i pokochać muzykę Accept. Dla nich to wielka szansa. Moim zdaniem pomimo wieku wciąż tworzą świetne albumy i dają fantastyczne koncerty. Gdyby nie chcieli grać dla młodszych osób, to zostaliby w domu, ale sami widzą, że mają przed sobą jeszcze dobrych kilka lat grania.