Jeden z naszych Czytelników postanowił zdać maturę w przyjemnej atmosferze. Centralnym punktem jego egzaminu była twórczość zespołu Metallica. Wybór okazał się strzałem w dziesiątkę, gdyż zaowocował egzaminem zdanym na 100%. Dla niewtajemniczonych dodamy, iż w tym roku po raz ostatni odbyła się matura według starej podstawy programowej. Uczniowie z rocznika 95′ zdawali ją w technikach w całej Polsce. Stara matura ustna polegała na wybraniu tematu odpowiadającego maturzyście, a następnie przedstawieniu go komisji.
Grzegorz Acela, fan ciężkiego grania, postanowił sam zgłosić temat prezentacji. Maturzysta wiedział od początku, że wybierze temat związany z muzykę, ale przyznaje, że do końca zastanawiał się na wyborem odpowiedniego zespołu.
Zawsze uważałem, że dwa dni przed egzaminem łatwiej się pisze prezentację o czymś, co się lubi, niż o obrazach jesieni w literaturze polskiej 😉 Poza tym kierowało mną to, że w takim przypadku, to ja mam przewagę nad komisją, to ja wiem o czym mówię i czuje się pewniej w temacie. Ogólnie pomysł stworzenia własnego zagadnienia chodził mi od dawna po głowie i zawsze było to coś związanego z muzyką. Wybór padł na Metallikę, choć pojawiały się pomysły pisania o innych zespołach: In Flames, Vaderze, Black Sabbath, S.O.A.D. czy też Sepulturze/Soulfly. Jednak za Metalliką przeważyły oficjalne antologie tekstów. Własny temat musiałem zgłosić do końca marca 2014, moja nauczycielka przyjęła go i ostatecznie bez zmian dotrwałem z nim do końca egzaminu ustnego z języka polskiego. Dodatkową satysfakcję sprawia uczucie, że samodzielnie przygotowana prezentacja, bez niczyjej pomocy i różnego typu „zakupów” [które są obecnie w modzie] została oceniona na maksymalną liczbę punktów 😉
Temat prezentacji brzmiał następująco: Wyrażanie uczuć poprzez muzykę na podstawie tekstów utworów grupy Metallica. Co ciekawe, tegoroczny maturzysta korzystał również z artykułów z naszej strony, a maturę zdał na 20 punktów z 20 możliwych. Gratulujemy!!! \m/
Całą prezentację znajdziecie poniżej.
Muzyka we współczesnym świecie pełni różnorakie funkcje: jednym umila pracę, drudzy szukają w niej odskoczni od codziennego życia, a jeszcze inni poszukują w muzyce głębszego sensu.
Sposób, w jaki będziemy ją odbierać w dużej mierze zależy od artysty. To on ją tworzy, nadając konkretny charakter i wydźwięk, dzięki czemu dostajemy możliwość decyzji, czy chcemy się rozerwać, słuchając lekkich piosenek, czy obcować z utworami wyższych lotów.W pierwszym przypadku do osiągnięcia celu wystarczy dobry, chwytliwy rytm, a warstwa tekstowa schodzi na dalszy plan. Jednak gdy chcemy przeżyć swego rodzaju katharsis, musimy sięgnąć do artystów, którzy w swej twórczości pragną coś przekazać drugiemu człowiekowi, dać mu trochę otuchy, podzielić się swoim cierpieniem, a także duchowo się z nim połączyć. Aby to osiągnąć jedni artyści w swoich utworach opowiadają o historiach, które nie mają wiele wspólnego z ich osobami, zaś drudzy poprzez teksty przekazują swoje prawdziwe uczucia, dzięki czemu stają się bardziej wiarygodni. Niewątpliwie takim wykonawcą jest amerykańska grupa Metallica, której twórczość postaram się przeanalizować w tej prezentacji.
Metallica to zespół założony w 1981 roku w Los Angeles przez Jamesa Hetfielda i Larsa Ulricha. Aby mieć dokładne spojrzenie na treści zawarte w utworach tej grupy, należy na początku przyjrzeć się głównemu autorowi tekstów Metalliki, a także wokaliście, Jamesowi Hetfieldowi.James Alan Hetfield urodził się 3 sierpnia 1963 roku w Los Angeles. Pochodził ze zwykłej, robotniczej rodziny o fundamentalistycznych poglądach religijnych. Ojciec Virgil był dla niego surowy, jednak nie można powiedzieć, że źle się wywiązywał z rodzicielskich obowiązków. Mimo to, gdy James miał 13 lat, Virgil opuścił rodzinę. Jego żona, Cynthia miała jeszcze przez kilka miesięcy nadzieje, na powrót męża, lecz nic takiego się nie wydarzyło. Ucierpiały na tym dzieci z tego związku, czyli James wraz ze swoją młodszą siostrą. Młody Hetfield nie mógł się pogodzić z zaistniałą rzeczywistością, stał się zamknięty w sobie, nie okazując nawet emocji, jakie wzbudziło odejście ojca.
Kolejnym czynnikiem, który miał wpływ na osobowość wokalisty Metalliki były wspomniane wcześniej poglądy religijne jego rodziców. Byli oni związani ze Stowarzyszeniem Nauki Chrześcijańskiej, lecz organizacja ta przypominała w swej działalności i strukturze bardziej sektę, aniżeli chrześcijański ruch. Przedmiotowe stowarzyszenie zabraniało korzystania z wynalazków techniki, a co gorsza, z wykorzystywania nowoczesnej medycyny, począwszy od leków na przeziębienie, po hospitalizację w nagłych wypadkach zagrożenia życia. Nurt ten w praktyce zabraniał uczęszczania przez dzieci na niektóre lekcje w szkole, takie jak biologia, chemia, czy wychowanie fizyczne, co pogłębiało alienację Hetfielda wśród rówieśników, a także przyczyniło się do kolejnej tragedii w życiu tego młodego człowieka – Cynthia zmarła na nieleczonego raka.
Wszystkie te wydarzenia kumulowały negatywne uczucia w młodym chłopaku, który znalazł ucieczkę od problemów w muzyce, dającej mu najpierw otuchę, a w późniejszym czasie inspiracje.
Posiadając rys biograficzny tego artysty, możemy przystąpić do analizy jego twórczości.Pierwszym zasługującym na większą uwagę tekstem we wczesnej działalności Metalliki jest „Rozpłynąć się w mroku” (ang. Fade to Black), będący zarazem pierwszą balladą w dorobku zespołu.
W tym utworze podmiot liryczny wylewa swe myśli podejmując decyzję o samobójstwie i żegna się ze światem. Tekst ukazuje kogoś, kto stracił siłę, by żyć dalej, o czym mówią wersy:
„Utraciłem wolę życia
[…] Czekam na koniec, który przyniesie mi wolność”.Druga zwrotka wydaje się przybliżać odczucia osoby mówiącej, która doznaje uczucia piekielnej pustki, utracenia własnej tożsamości, oraz zbliżającego się końca.
W ostatniej, najkrótszej strofie, podmiot liryczny niespodziewanie stwierdza, iż mógłby sam się uratować, jednak stan w jakim się już znajduje nie pozwala mu na to, by w ostatnim wersie dzięki personifikacji zjawiska śmierci [„Śmierć wita mnie czule[…]”] definitywnie się pożegnać.Podsumowując, „Rozpłynąć się w mroku” to swego rodzaju list pożegnalny samobójcy opisującego swe przemyślenia.
Kolejnym utworem, który omówię jest pochodzący z albumu „…I sprawiedliwość dla wszystkich” „Sam” [ang. „One”].Cała płyta została nagrana dwa lata po tragicznej śmierci Cliffa Burtona, basisty zespołu, który był jego najważniejszą postacią. Po tym wydarzeniu styl grupy stał się bardzo surowy, kipiący niewyartykułowaną agresją. Najznakomitszym przykładem wyrażania wewnętrznych emocji poprzez twórczość muzyczną na tej płycie jest wspomniany wcześniej „Sam”.
Podmiot liryczny na podstawie stworzonego do tej kompozycji wideoklipu możemy utożsamiać z żołnierzem, który powrócił okaleczony z frontu. Tekst rozpoczyna się przemyśleniami osoby mówiącej, pogrążonej w „koszmarnej ciszy”. Epitet ten sugeruje nam, że bohater tego utworu nie ma kontaktu ze światem zewnętrznym. Nie pamięta żadnych wydarzeń, nie jest nawet pewien, czy nie jest to sen. Jedyne co czuje, to wszechogarniający ból, będący jedynym docierającym bodźcem, a reszta świata stała się odległa, nierealna.
„Wstrzymuję oddech, pragnę śmierci//Boże proszę, obudź mnie”
W tych kilku słowach podmiot liryczny zdradza swój cel – pragnie śmierci, będącej dla niego ucieczką ze świata, w którym przyszło mu żyć. Chce sam się udusić, lecz nie jest to możliwe, więc w apostrofie do Boga prosi aby go wyrwał z tego letargu. Prośba do Boga może wskazywać na to, iż osoba mówiąca nie jest w pełni świadoma swego stanu, czy jest to rzeczywistość, czy okropny koszmar, przez moment ma nawet wrażenie, że przebywa w łonie matki, ale nie jest to prawdą.
Sztuczna siła zmusza go do życia w momencie, w którym on pragnie śmierci, ale co to za życie, które jest stymulowane przez maszyny? Hetfield ukazał tutaj beznadziejną sytuację rannego żołnierza, pozbawionego zmysłów i przymuszonego do niemego cierpienia. Po drugiej zwrotce pojawia się w rozbudowanym refrenie apostrofa do Boga, co wskazuje na olbrzymią determinację w dążeniu do upragnionego celu, czym była śmierć.Końcowa cześć utworu składa się z dwóch strof przedzielonych dwoma wykrzyknieniami oderwanymi od kompozycji i przepełnionymi paniką. Pierwsze z nich – „Ciemność” to opis tego, co otacza bohatera w chwili obecnej. Następują po nim zwrotka przepełniona chaotycznymi metaforami ujętymi w krótkich zdaniach, co dynamizuje opis tej tragicznej sytuacji, a także ukazuje obraz duszy uwięzionej w ludzkim ciele. „Nie potrafię żyć//Nie potrafię umierać”
Tak żołnierz określa swoją niemoc wobec świata, w którym przyszło mu cierpieć.
„Mina lądowa” – drugie wykrzyknienie, oderwane od kompozycji. Dzięki niemu dowiadujemy się jednocześnie co było przyczyną okaleczenia. Zwykła mina, jakich tysiące wybucha na wojnie, zgotowała nieludzkie cierpienie, opisane w ostatniej strofie, kipiącej wręcz gniewem poprzez zastosowanie anafory słowa „odebrała”. Owa mina odebrała podmiotowi lirycznemu oczy, uszy, ręce, nogi, a nawet duszę, co daje niesamowicie mocny wydźwięk ostatniemu wersowi – „Pozostało mi życie w piekle”.Kolejnym utworem, który postaram się zinterpretować jest „Bóg, który cię zawiódł” [ang. „The God That Failed”]. Jest to piosenka pochodząca z piątej studyjnej płyty zespołu, zatytułowanej po prostu „Metallica”. Jednak przed przystąpieniem do omawiania kompozycji, musimy wziąć pod uwagę wypowiedzi samego Jamesa Hetfilda, który nader często podkreślał, iż jego teksty mogę być interpretowane przez każdego osobiście, nie narzuca on żadnego klucza poprawnego ich rozumowania.
„Bóg, który cię zawiódł” to bardzo gorzki i przepełniony żalem manifest przeciwko religii, o czym świadczą jego pierwsze trzy wersy, w których artysta zastosował połączenie anafory z apostrofą skierowaną do słuchacza, co jednoznacznie wskazuje na chęć rozprawienia się z demonami przeszłości, czyli Stowarzyszeniem Nauki Chrześcijańskiej: „Duma, której nabrałeś//Duma, którą czujesz//Duma, którą czułeś, gdy klęczałeś”.
Druga zwrotka to także użycie anafory słowem „nie”, negującym wiarę w moc bogów, dających ludziom miłość i dobrobyt. Trzecia strofa to kontynuacja drugiej. Podmiot liryczny wysuwa zarzut, iż wiara, która zakorzeniła się w człowieku przesłania wszystko, co jej nie dotyczy, by wreszcie począć naginać prawdę do własnych celów.
Czwarta zwrotka to obraz człowieka w pełni pochłoniętego gorliwą wiarą, mimo cierpień przezeń wyrządzoną. Metafora zawarta w dwuwersie: „Uzdrawiająca dłoń powstrzymana//Przez wbijany coraz głębiej gwóźdź”
Może być rozpatrywana przez pryzmat przeżyć Hetfielda. Śmierć jego matki na świadomie nieleczonego raka wydaje się idealnie pasować. „Uzdrawiającą dłonią” może być przekonanie o uzdrowicielskiej mocy Boga, zaś „wbijany coraz głębiej gwóźdź” może być rozumiany jako postępująca choroba, śmiertelnie wyniszczająca organizm. Po tym podmiot liryczny zachęca do dalszej wiary, w czym można wyczuć odrobinę drwiny.W kolejnych trzech wersach znów odnajdujemy anaforę, a cała zwrotka wydaje się podważać wartości niosące religia, co daje się interpretować w kontekście całego utworu jako oksymoron.
W następnej strofie występuje apostrofa skierowana do matki artysty, w której podmiot liryczny zarzuca jej zmuszanie do przyjęcia wartości nieakceptowanych przez młodego człowieka. Metafora zawarta w trzecim wersie brutalnie naświetla skutki nadgorliwej wiary, rozumiejąc słowa:
„Pozostawiając ciebie zimnym, a je wpędza do grobu”, jako śmierć matki, co dla każdego dziecka oznacza „grób”, czyli koniec dzieciństwa.Dalsza część utworu to powtórzenie wcześniejszych wersetów. Zabieg ten nadaje dodatkowej nuty cynizmu w wydźwięku tej kompozycji.
Podsumowując, „Bóg, który cię zawiódł” to piosenka o złamanych obietnicach, ukazanych poprzez surową szczerość, wyrażoną cynicznym gniewem.Następnym tekstem, który pragnę przedstawić jest „Wariactwo” [ang. „Frantic”], pochodzące z wydanej w 2003 roku płyty „Św. Wścieklica” [ang. „St. Anger”]. Aby dokładniej zrozumieć przesłanie tej kompozycji, musimy poznać ówczesną sytuację zespołu.
W 2001 roku grupę opuścił Jason Newsted, który zastąpił w 1986 roku legendarnego Cliffa Burtona. Oficjalnie tłumaczył to zmęczeniem organizmu przez ciągłe występy, zaś mniej oficjalnie mówiło się, że za podjęciem tej decyzji stało wyniszczenie psychiczne, spowodowane szykanami ze strony Hetfielda, Ulricha i Hammeta, nie mogących nadal pogodzić się ze śmiercią Burtona mimo upływu lat. Kolejnym czynnikiem wpływającym na twórczość tamtego okresu była choroba alkoholowa, przez którą James Hetfield zmuszony był poddać się odwykowi, co pozostawiło widoczny wpływ w tekstach, czego przykładem jest wyżej wymienione „Wariactwo”.
Już sam tytuł sugeruje, że podmiot liryczny jest zdesperowany. Pierwsza zwrotka nam wyjaśnia, co jest przedmiotem takiego stanu – okazuje się, że osoba mówiąca chce odzyskać stracone dni. Śmiało więc można utożsamić bohatera utworu z Jamesem Hetfieldem w świetle jego problemów z alkoholem, przez co stracił wiele wspaniałych chwil. Cała pierwsza strofa wydaje się być wewnętrznym pytaniem o jakość swego dotychczasowego życia.Druga zwrotka także zawiera dwa pytania, jednak tym razem są one skierowane ku przyszłości, autor szuka odpowiedzi, czy jest w stanie normalnie żyć, czy udźwignie ciężar odpowiedzialności, a także, czy zdoła przezwyciężyć cień piętna, jakie pozostawił w nim nałóg.
Refren zawiera ciekawe spostrzeżenie – „Jak żyję – tak umrę”. Stwierdzenie to daje nam do zrozumienia, iż podmiot liryczny ma świadomość dokonania zmian, rozpoczęcia poszukiwań nowego sensu, które przeradzają się w szaleńczą obsesje wyrażoną onomatopeją „tik-tik-tik-tak”. W kolejnych czterech wersach jesteśmy świadkami osobistego wyznania: „Wykończył mnie ciągły strach”. Taka szczerość robi wrażenie, a zastosowana dalej metafora: „Stąpam po wodzie pełnej obaw” podkreśla zagubienie bohatera tego utworu.Warto przyjrzeć się ostatniej, czterowersowej strofie, w której podmiot liryczny zdaje sobie sprawę z gorzkiej prawdy – całe życie człowieka jest usłane cierpieniem, od narodzin po samą śmierć, „która spycha na drugą stronę”
Podsumowując, na całą płytę „Święta wścieklica miały wpływ wydarzenia z życia zespołu, które mogły przyczynić się nawet do jego rozwiązania, ale osobiste teksty dodatkowo scementowały grupę. Utwór „Wariactwo” można rozpatrywać jako dzieło wszystkich muzyków, na co wskazuje odmienna warstwa liryczna, w której odnajdujemy między innymi ślady zen-buddyjskiej filozofii Dukha [Narodziny to ból, życie to ból, śmierć to ból], wcześniej niespotykanej w dorobku grupy, a praktykowanej przez gitarzystę Kirka Hammeta.Na koniec swojej prezentacji zostawiłem szczególny przykład wyrażania uczuć poprzez muzykę, szczególny również z punktu widzenia całego dorobku Metalliki, gdyż znajdziemy w nim tylko jeden tryptyk, zatytułowany „Bez wybaczenia” [ang. The Unforgiven]. Są to trzy wspaniałe ballady, rozsiane nieco w dyskografii zespołu, począwszy od pierwszej części z 1991 roku, poprzez drugą z 1997, po trzecią wydaną na ostatniej płycie z 2008 roku. Każda z części trylogii mówi o innym rodzaju zniewolenia, jednak razem tworzą spójną kompozycyjnie całość.
Część pierwsza, zatytułowana po prostu „Bez wybaczenia” przedstawia nam jednostkę, nad którą kontrolę od urodzenia posiada społeczeństwo, wytaczając ścieżkę, jaką ma podążać, oraz regulując zachowanie według wcześniej wytyczonych zasad.
W refrenie podzielonym na dwie części Hetfield zastosował anaforę, mającą ukazać zakazy, których nakazano mu przestrzegać, zabraniając elementarnych praw, takich jak wolność, a nawet okazywanie uczuć.
Podmiot liryczny w trzeciej zwrotce przedstawia kulisy walki, jaką podjął z tym systemem zniewolenia, jednak jako samotna jednostka, nie mająca szans na wygraną, rezygnuje z walki, w głębi duszy pozostaje jednak nadal niepokonany, o czym świadczy zuchwałe stwierdzenie w ostatnim wersie „I nigdy wam nie wybaczę”.
„Spocznij obok mnie//powiedz co oni zrobili” – takim dwuwersem zaczyna się „Bez wybaczenia II”, co jest jawną kontynuacją historii z części pierwszej. Podmiot liryczny tym razem prawdopodobnie odnalazł kogoś podobnego do siebie, komu zaufał, możemy kojarzyć to z przyjacielem, lub kobietą, którą obdarzył uczuciem.
Metafora zawarta w wersach „Drzwi otwierają się z trzaskiem//Ale nie widać prześwitującego słońca” może oznaczać ciągłą nieufność wobec bliskiej osoby, odbierającą poczucie bezpieczeństwa. W refrenie osoba mówiąca znów nawiązuje do pierwszej części, a także uwidacznia swoją samotność spowodowaną ciągłym brakiem zaufania. Mimo to postanawia zaryzykować i posługując się metaforą „Biorę więc ten klucz//I zagrzebuje go w tobie”, gdzie klucz możemy rozumieć jako zaufanie.Część zamykająca tryptyk to metaforyczna historia, przypominająca nieco biblijną przypowieść, o żeglarzu poszukującym złota, który podąża przez całe życie we mgle. Owym żeglarzem może być każdy z nas, natomiast „poszukiwanie złota” daje różnorodność interpretacji. Najbardziej odpowiednim znaczeniem wydaje się być dla tej przenośni poszukiwanie majątku, dobrobytu, a mgła oznaczać może zagubienie się w dążeniu do tego celu, porzucenie innych wartości w ślepej „gorączce złota”. W pewnym momencie podmiot liryczny zauważa, iż stał się rozbitkiem, zapominając o wszystkich dawnych ideałach. W kolejnych wersach osoba mówiąca znów wysnuwa ciekawe stwierdzenie: „Jak mogę być zagubiony//Skoro nie mam dokąd pójść?”. Oznacza to utratę wszystkiego i próbę powrotu na właściwą ścieżkę. Ostatni dwuwers zawiera gorzkie pytanie: „I jak mogę winić Ciebie//Skoro sam sobie nie potrafię wybaczyć?”
Wszystkie omówione przeze mnie utwory były przykładem wyrażania uczuć poprzez muzykę. Chciałem przedstawić kompozycje w przekroju całej twórczości Jamesa Hetfielda, ukazując różne czynniki wpływające na pisane przez niego teksty, począwszy od dzieciństwa, religii, po doświadczenia dorosłego życia, czym był alkoholizm i śmierć przyjaciela. Niewątpliwą zaletą w dziedzinie interpretacji warstwy lirycznej piosenek Metalliki jest całkowita jej dowolność, do czego zachęcają sami muzycy, nie narzucając klucza do rozumienia ich twórczości, jednak należy pamiętać o wszystkich czynnikach wpływających na teksty zespołu.
Nie wyrażam zgody na kopiowanie całości, lub fragmentów pracy w celach innych niż prywatne bez wcześniejszego wystąpienia o zgodę, za wyjątkiem Redakcji portalu DeathMagnetic.pl.
Grzegorz Acela
- Tomasz Szmajter, Metallica Antologia tekstów i przekładów, Wydawnictwo In Rock, Poznań 2004
II Literatura przedmiotu
- Enter Night: Metallica, Mick Wall, Wyd. Kagra, Poznań 2011
- Some Kind of Monster [film dokumentalny], reż. Joe Berlinger, Bruce Sinofsky, Redical Media, USA 2004
- Metallica Historie Największych Utworów, Cris Ingham, Wyd. In Rock, Poznań 2012
- Metalliczny tryptyk – seria The Unforgiven, w Overkill.pl [dostęp dn.28.04.2012r.], dostępny w Internecie: http://overkill.pl/Metalliczny-tryptyk-seria-The-Unforgiven,3890.html
- Teksty Metalliki: o bólu istnienia Jamesa Hetfielda – cz.1 w Deathmagnetic.pl [dostęp dn. 13.07.2009], dostępny w Internecie: http://www.deathmagnetic.pl/inne/o-bolu-istnienia-jamesa-h-cz-1/
- Teksty Metalliki: o bólu istnienia Jamesa Hetfielda – cz.2 w Deathmagnetic.pl [dostęp dn. 14.07.2009], dostępny w Internecie: http://www.deathmagnetic.pl/inne/teksty-metalliki-o-bolu-istnienia-jamesa-hetfielda-cz-2/