Jeden z fanclubów zespołu – ForWhomMetallicaTolls przeprowadził kilka naprawdę ciekawych wywiadów z osobami będącymi blisko Metalliki. Jedną z tych osób jest znany dziennikarz muzyczny, autor wielku książek o muzyce metalowej – Joel McIver.
Tylko u nas polska wersja tego wywiadu. Zapraszamy!
– Powiedz nam coś o sobie
Jestem dziennikarzem muzycznym. Mieszkam pod Londynem w UK i piszę dla kilku muzycznych i filmowych magazynów. Książka Justice For All: The Truth About Metallica była moim szóstym wydawnictwem.
– Kiedy po raz pierwszy zainteresowałeś się Metalliką?
Relatywnie późno. Miałem 16 lat, wtedy wyszło Garage Days EP i zwiało mój umysł. Koledzy wprowadzili mnie w Master Of Puppets i starsze albumy, ale EP było pierwszym, które kupiłem jako fan. Ówcześnie moimi idolami byli The Beatels i Smith (nadal nimi są), ale Metallica otworzyła mi oczy na nowy świat – metal!
– Jaki jest twój ulubiony album albo utwór Metalliki?
MOP – Disposible Heores, albo KEA – Motorbreath. Zawładnęły moim umysłem.
– Masz jakieś naprawdę świetne pamiątki, a jeśli tak to które są twoje ulubione?
Mam kilka bardzo rzadkich wywiadów z ery Loadów.
– W swojej książce opisujesz historię Metalliki do 1991 z niesamowitą dokładnością. Jak zdołałeś to zrobić?
Przeprowadziłem wywiady z 75 muzykami, fanami, dziennikarzami, którzy wtedy byli przy nich. To był jedyny sposób, by zrobić to naprawde rzetelnie.
– Jesteś krytyczny w stosunku do ery Load i mniej, ale ciągle krytyczny jeśli chodzi o St.Anger. Myślisz, ze te albumu są słabsze, jeśli chodzi o standardy Metalliki, czy słabsze, bez znaczenia, kto je stworzył?
Dobre pytanie. Kluczowe. Gdyby zespół pop-metalowy, powiedzmy Linkin Park, wydał St.Anger byłbym pozytywnie zaskoczony. Load miał dobre momenty, ale razem z ReLoad i St.Anger ma zbyt wiele przeciętnych momentów, jak na tak świetnych muzyków i autorów piosenek.
– W późniejszej historii Metalliki jesteś mniej dokładny. Stało sie tak dlatego, że informcje stały sie łatwiej dostępne, a ty zdecydowałeś się skupić jedynie na głównych wydarzeniach?
Nie, stało sie tak dlatego, że historia Metalliki po 1991r. mnie mniej interesuje. Mega trasa – średni album, Mega trasa – średni album. Nuda! Historia Metalliki na nowo nabiera rozpędu dopiero od Napstera w 2000r.
– Oceniając S&M nie skupiłeś sie na nowych piosenkach z tej płyty. Mógłbyś je ocenić?
Minus Human jest słaby, ale bardzo lubię No Leaf Clover. Prawdopodbnie powiniennem dać większy kredyt zaufania dla tego utworu i w ogóle tego albumu.
– Czytałem twoją recenzje Some Kind Of Monster. Co o tym sądzisz? Nie uważasz, że za dużo pokazuje? I jak to się ma do St.Anger?
Naprawde lubię ten film i nabrałem do nich jeszcze więcej szacunku po obejrzeniu tego. To było bardzo odważne – wydać to bez jakichś ingerencji, tak jak było naprawdę. Ale nie wybaczam im St.Anger dlatego, że przeszli przez ciężkie czasy. Ta płyta dalej jest gówniana.
– Z czasem opinie ludzi o Phillu Towle’u są coraz łagodniejsze. Teraz szanuję przysługę, jaką wyświadczył wszystkim fanom Metalliki pomagając zespołowi znaleźć drogę. Co sądzisz o nim i jego roli w zespole?
Zgadzam się, że zasługuje na nasz szacunek. Przeczytałem książkę Joe Berlingera (reżysera SKOM – przyp. toudi) na temat filmu. Wyjaśnia wiele o Towle’u i rzuca nowe światło na wiele wydarzeń z filmu. Książka jest znakomita. Polecam ją.
– Wspominałeś o rażących błedach, które przeczytałeś przeglądając wiele artykułów o Metallice. Pamiętasz jakieś?
Dobre było: „Metallica wynalazła Death Metal”!
– Miałeś przyjemność przeprowadzić wywiad z Cliffem, czy byłeś za młody by dostąpić tego przywileju?
Chciałbym. Byłem za młody, miałem 15 lat, gdy on umarł. Przeprowadziłem wywiady z Larsem i Jasonem. Lubię ich obu.
– Wiele artykułów, równiez twoja książka, stawia Cliffa w najlepszym świetle, pewnie zasłużenie. Ale czy myślisz, że to nie jest coś na zasadzie „pośmiertnej gloryfikacji”, czy może on był fantastycznym kolesiem pod każdym względem?
Na pewno jest w tym trochę „pośmiertnej gloryfikacji”, ale z tego co wiem to Cliff był niesamowitym kolesiem i bardzo utalentowanym człowiekiem. Chciałbym, żeby żył.
– Wspomniałeś kiedyś, że Metallica nigdy nie zeszłaby ze starej ścieżki, gdyby nadal był w niej Cliff. Osobiście uważam jendak, że nowy kierunek był wskazany pośrednio właśnie przez Cliffa, który otworzył oczy Jamesa i Larsa na muzykę inną niz thrash. Dla wsparcia tego argumentu dodam, ze sam Cliff powiedział kiedyś „Będziemy grali to co nam sie podoba” (w odpowiedzi na niezadowolenie niektórych fanów na RTL i MOP względem KEA). Jak myślisz: Cliff trzymałby ich w undergroundzie, czy może sprawiłby, że Loady byłby jeszcze lepsze (lub biorąc pod uwagę Twój punkt widzenia – bardziej „słuchalne”)?
Znowu dobre pytanie. Nie lubię spekulować o tym, co by było gdyby on żył, jest za dużo opcji do rozważenia. Myślę, ze Black Album mógłby się zdarzyć jako kolejny krok w stronę ich sławy. Ale nie sądzę żeby on wspierał loadowy blues-rockowy kierunek. Myślę, że on mógłby pojść w takim kierunku jak Kyuss albo Electric Wizard – stonerowe brzmienia. Boże, jak świetne mogłoby to być?!
– Po tym jak widzieliśmy transformację Jamesa na SKOM, czy myślisz, że życie Larsa objęło podobny kierunek?
Nie, rozmawiałem z nim długo – 90 minut dla Metal Hammer i był całkiem otwarty, jeśli chodzi o sprawy prywatne. James miał naprawde kluczowe życiowe problemy, z którymi musiał sobie poradzić. Oczywiście Lars miał małżeńskie problemy, niepokojący atak przez festiwalem Download (2004r. – przyp.toudi). Ale Lars wywodzi się ze stabilnego domu i dlatego miał łatwiejsze życie niż James.
– Jako dziennikarz basowego magazynu: Możesz nam podac wady i zalety trzech basistów Metalliki?
Nie daj mi zacząć! Mogę mówić o tym godzinami. Dobre cechy: Cliff – fuzja klasyki i punka + wychodzenie poza muzyczne ramy. Jason – rockowa solidność, niazawodność i oddanie. Rob – niesamowite umiejętności techniczne, precyzja i oczywiście ten wspaniały funky’ujący groove. Nie ma niczego, czego nie lubię w żadnym z nich. Jason mógłby być bardziej twórczy, ale – jak wiemy – nie pozwolono mu.
– Dużo miejsca w swojej książce poświęcasz Mustaine’owi. Odniosłem wrażenie, że go lubisz. Jak się zapatrujesz na jego scenę w SKOM?
Lubię go, ale myślę że za szybko obwinia innych za własne problemy. Jego scena w filmie była za krótka. W nowej wersji książki ukażą sie wypowiedzi Dave’a, Larsa i Joe Berlingera na temat tej sceny. (ładną sobie zrobił reklamę 😀 -przyp.toudi)