To były dni Jagermeistera. Wciąż słyszę historie o tym, jak walnąłem Larsa, a ja nic z tego nie pamiętam. Byliśmy nachlani cały czas. Mocno interesowało nas chlanie i kurewsko dobra zabawa. To był moment szczytowy rozpusty, chlania, pieprzenie i ogólnego szaleństwa.
Gramy wiele stylów, nazywamy to Metalliką.
Wolę żałować, że coś zrobiłem, niż że czegoś nie zrobiłem.
Możesz to nazwać anarchią, czymkolwiek – są momenty, kiedy chcesz mieć możliwość robić co ci się rzewnie podoba, bo wiesz – życie jest krótkie, więc czemu miałbyś sobie odmówić?
To wszystko to dobra zabawa do momentu, aż ktoś straci oko… Wtedy to w dalszym ciągu dobra zabawa, z tą różnicą, że już jej nie widzisz.
Gdybym nie miał w swoim życiu muzyki, to całkiem prawdopodobne, że byłbym tutaj – być może nawet bym nie żył, a zdecydowanie bardziej wolę żyć. [1 maja 2003, więzienie St.Quentin]
Najprościej ujmując, robimy to dla siebie samych. Ludziom się podoba – fajnie, ale sądzę, że oni właśnie doceniają to, że robimy to dla siebie. Robimy to po naszemu, a jak ludzie na to reagują – nie zależy to już od nas. Tak nam się podoba.
Ktoś mi ostatnio powiedział: „Umieranie jest łatwe. To życie jest trudne, dla każdego.” [14 maja 2006, przemowa na uroczystości MusiCares]
Lars czarował je, potrafił wygadać sobie drogę do ich majtek. Kirk miał dziecięcą buźkę, która podobała się dziewczynom. A Cliff… On miał dużego fiuta, i ta informacja chyba się rozniosła.
No więc… Nie ćwicz za dużo. [2003, odpowiedź na pytanie jak stać się tak dobrym gitarzystą, jak James]
Lubię grać muzykę, bo to dobry zarobek i czerpię z tego satysfakcję. Ale nie wykarmię rodziny satysfakcją.
Władze mnie wkurzają. Uważam, że każdy powinien mieć prawo napić się i pokrzyczeć, gdzie tylko chce.
Lubię kobiety, które mają trochę jaj, trochę siły. Jeżeli tylko mogę taką położyć w siłowaniu na rękę, to wporzo.
„Żal”? To zjebane słowo.
Całe to chlanie i pozostały syf, w którym tkwiłem… To było tak przewidywalne. Tak nudne. Budzę się następnego dnia – gdzieś, w jakimś łóżku, nie wiem kim jest ta osoba obok mnie… i jestem pijany, mam kaca absolutnego i koncert przed sobą. Wynik jest ten sam… Podczas, gdy życie teraz jest… ekscytujące. Nie wiesz, co się wydarzy.
Wybieram życie, a nie samą egzystencję.
Kiedy mam kaca, wolałbym stanąć w rogu sceny i tylko grać. Chcieliśmy znaleźć odpowiedniego frontmana, lecz nikt nie śpiewał wystarczająco dobrze, więc po prostu robię jedno i drugie.
Kiedyś w San Francisco i w Los Angeles obrzucono nas butami. Nie wiem dlaczego? Może chcieli w ten sposób powiedzieć: „Kolesie, jesteście świetni. Macie za to nasze buty!” No ale potem musieli iść boso do domu?
To świństwo [AIDS] mnie przeraża. No wiesz, bara bara i nie żyjesz. Koncertowanie jest niebezpiecznym zajęciem. Wiele zespołów będzie miało kłopoty z powodu swojego prowadzenia się. My swego czasu też nie byliśmy aniołami, ale ostatnio nic z tych rzeczy! Coś w rodzaju „Do diabła z tym!”. Niektórzy ludzie z obsługi trasy mają nieźle z głową, jeśli chodzi o noszenie prezerwatyw. Ja nic na ten temat nie mogę powiedzieć, bo nigdy wcześniej tego nie robiłem… Hahaha! Chyba tylko całkowita abstynencja daje 100 % bezpieczeństwa.
Nie planujemy tematów dominujących na płycie. Nie zakładaliśmy, że „Ride The Lighting” będzie traktować o śmierci, a „Master Of Puppets” o manipulacji. Tak po prostu wyszło.
Siadam i myślę: „O Boże, o czym mam pisać?” i nagle to przychodzi. Jest już pierwsza linijka, a cała piekielna reszta płynie za nią.
Pierwszy raz grałem trzeźwy, kiedy po prostu zapomniałem się napić. „Cholera” – pomyślałem – „Gram lepiej!”
Naszych rodziców, nasze żony, ludzi, których kochamy, od zawsze karaliśmy tą muzyką. Dlaczego z Irakijczykami miałoby być inaczej? Jakaś część mnie jest nawet dumna z tego. „Hej, wybrali Metallikę!”
Mój tata mawiał: „Jeśli komuś nie podoba się, co robisz – to pieprz to”.
Dziś jest dość nudna, muszę przyznać. Mój notatnik wygląda całkiem inaczej niż 10 lat temu, wiesz.. [śmiech] OK — ‘taka wódka, takie piwo’, koniec [śmiech], rozumiesz. Teraz to bardziej, wiesz, ‘takie owoce, heh, takie warzywa’, haha, wiesz, na koktajle dla nas, czy coś, albo ‘taki a taki rodzaj herbaty’, głównie zdrowsze, zdrowsze rzeczy. [o swojej liście wymagań]
Jeśli przyszliście tutaj by zobaczyć spandex, pomalowane oczy, i słowa “rock & roll, kochanie” w każdej pieprzonej piosence, to nie jest ten pieprzony zespół. [podczas występu na festiwalu Monsters of Rock, 1986]
Podczas pierwszego występu w Donington, jakiś gość przyniósł ze sobą pieprzoną… chyba całą świnię, którą pociął na kawałki podczas koncertu i rzucił je na scenę. Patrzę – tam jest jedna łapa, nogi są tam, i w końcu wyskoczyła głowa – to było jak: “o cholera, człowieku!” Po zakończeniu koncertu zebraliśmy wszystkie kawałki ze sceny – zgłodniałem”.
Kiedy ludzie zaczynają naśladować twój styl, wtedy czujesz, że coś w tym jest.
Kocham swoją pracę, uwielbiam grać w softball i wieść wspaniałe życie. Sprawy mają się teraz o całe piekło lepiej, niż kiedy miałem 21 lat.
Dave był samą szybkością. Nie miał wyczucia, nie grał pull-offs, nie grał żadnych genialnych rzeczy. Starał się czasami być genialnym, ale brzmiało to okropnie.
Dave pojawił się na horyzoncie po pierwszej 'Metal Massacre’, po tym jak, kurwa, mieliśmy ten pierwszy utwór na winylu i tak dalej. Zobaczyliśmy jego ogłoszenie w 'Recyclerze’, zadzwoniliśmy i, kurwa, wypróbowaliśmy go. To było całkiem interesujące, mieć pierwszego gitarzystę prowadzącego w zespole.
Zawsze znajdzie się ktoś, kto czuje się skrzywdzony tym, w jaki sposób coś robisz – całkowicie to rozumiem. Jest wiele zespołów, których nie potrafię słuchać po jakimś albumie – i to jest w porządku. Ale my jesteśmy poszukiwaczami, którzy ciągle muszą iść naprzód i nie poprzestawać. Jesteśmy artystami, głodnymi osiągnięcia tego najlepszego. Najlepsze nie zostało jeszcze osiągnięte, więc maszerujemy dalej.
Ludzie najbardziej nienawidzą u innych tego, czego nienawidzą w sobie samych.