Velvet Revolver to supergrupa, w której skład wchodzili: Scott Weiland, Duff McKagan, Matt Sorum, Dave Kushner i oczywiście popularny „Cylinder”. Formacja funkcjonowała jedynie kilka lat, bo od 2002 do 2008 roku. Wokalista był silnie uzależniony od narkotyków, które ostatecznie doprowadziły do jego śmierci w 2015 roku. Slash, zapytany przez Rolling Stone właśnie o śmierć byłego kolegi z zespołu, przyznał, że był mocno zszokowany:
Tak jak cały ten okres był zwariowany, to i tak wciąż byłem w szoku, kiedy o tym usłyszałem. Ale cóż, fakty są takie, że w Velvet Revolver nie było żadnej zabawy. Nie mam nic pozytywnego do powiedzenia na temat tego doświadczenia z wyjątkiem tego, że napisaliśmy kilka niezłych utworów.
Okazuje się, że zanim do zespołu ostatecznie trafił Scott, na miejsce wokalisty rozważano Mylesa Kennedy’ego, z którym obecnie współpracuje gitarzysta Guns N’ Roses:
Kiedy zakładaliśmy Velvet Revolver, pojawił się taki pomysł. Matt zasugerował Mylesa, zanim zaczęliśmy współpracować ze Scottem. Jednak Myles nigdy się nie pojawił. Chyba się przestraszył i stchórzył w ostatniej chwili. Nic z tego nie wyszło.
Slash w wywiadzie zdradził także, jak się czuje z wykonywaniem na trasie Guns N’ Roses kawałków z płyty „Chinese Democracy”, czyli albumu, w którego tworzeniu nie uczestniczył:
Hmm, mam z tego radochę. Nie ma w tym niczego dziwnego. To nie jest tak, że gram coś spoza mojej strefy komfortu. Podchodzę do tego na swój własny sposób.