Dopiero co mieliśmy okazję usłyszeć o bardzo altruistycznej odsłonie zespołu z Ameryki, ponieważ panowie w pięknym i szczodrym geście podarowali grube miliony na rzecz bezdomnych.
Chyba jednak dobra prasa nieco ich przytłoczyła i postanowili zatrzeć to dobre wrażenie kontrowersyjnym plakatem, na którym znalazł się m.in. martwy prezydent USA. Na „dziele” basisty zespołu – Jeffa Amenta oraz plastyka Bobby’ego Drawsa Skullza możemy również „podziwiać” płonący Biały Dom oraz zwłoki senatorów: Jona Testera i Matta Rosendale’a.
Oczywiście, Pearl Jam znany jest ze swojej, mówiąc delikatnie, niechęci do obecnej głowy państwa oraz radykalnie zadeklarowanych poglądów politycznych, ale czy takie zachowanie to nie jest już przesada?