Jesteśmy w szoku tak samo jak Wy po przeczytaniu tytułu tego newsa. Ale to prawda. Nie żyje Chris Cornell – wokalista Soundgarden, Audioslave i Temple of the Dog.
Wiadomość ogłosił przedstawiciel Cornella. Jeden z najwybitniejszych wokalistów ery grunge i rocka w ogóle zmarł niespodziewanie środowej nocy po koncercie z Soundgarden w Detroit w wieku 52 lat.
W ostatnim czasie artysta intensywnie koncertował – solowo i z Temple of the Dog. Miał w planach także prace nad nowym albumem Soundgarden.
Na razie to wszystkie informacje, więcej szczegółów zapewne zostanie ogłoszonych już wkrótce.