Zespół z Los Angeles ma na swoim koncie 10 własnych studyjnych albumów. Ostatni ukazał się w listopadzie zeszłego roku. Jeden z dziennikarzy zapytał perkusistę grupy, co sprawia, że Metallica nadal tworzy nowe płyty, pomimo tego, że mogliby już do końca życia spokojnie zarabiać na „Black Albumie”. W wywiadzie dla 97.9 The Loop Lars odpowiedział:
Poza stwierdzeniami, że jesteśmy artystami itd., to pisanie, nagrywanie i wydawane utworów jest świetną zabawą. Bycie na trasie jest naprawdę świetne. Jednak granie co wieczór 5, 6 nowych kawałków i posiadanie nowego materiału jest również fantastyczne. Robimy mnóstwo spotkań w stylu „meet and greets”. Na jednym z nich, jakieś 3, 4 dni temu, był pewien dzieciak. Mógł mieć 6 lub 8 lat. Zagadałem do niego. Zapytałem, co słychać, jaka jest twoja ulubiona piosenka Metalliki. Spodziewałem się, że powie 'Enter Sandman’ czy coś takiego. A on na to, że jest nią ’Atlas Rise’. Naprawdę nie zmyślam tego. Tak powiedział. To jest właśnie powód, dla którego wciąż nagrywamy. To jest niesamowite.
Chłopiec ze spotkania nie jest wyjątkiem. Fani ogólnie ciepło przyjęli „Hardwired…To Self-Destruct”, o czym niejednokrotnie wspominali sami muzycy.