Coraz większa liczba muzyków przyznaje się do problemu z depresją. Zważywszy na ostatnie tragiczne wydarzenia, możemy zauważyć, że jest to coraz większa zmora naszych czasów, zwłaszcza w przypadku środowiska artystycznego. Wiele osób musi zmagać się z tym schorzeniem i otwarcie o tym mówi. Do tego grona dołączył wokalista Slipknot i Stone Sour. W jednym z Q&A opowiada o swoim zmaganiu z depresją:
Dla tych z was, którzy nie wiedzą, walczę z depresją całe moje życie. To coś, co było po prostu częścią mojego życia. Nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy, dopóki ludzie z mojego otoczenia tego mi nie powiedzieli. Zmagałem się z tym, a oni mi pomogli. Wiem, że ważne jest nie tylko, aby rozmawiać z kimś, ale także, aby dać mu znać, że nie jest w tej walce sam. Najłatwiejszą drogą do poddania się jest poczucie, że jesteś odizolowany i jedyny na świecie, który tak się czuje. Nie chodzi tylko o osoby w depresji, ale z różnymi schorzeniami. Moje przesłanie do was jest takie: jeśli tak się czujesz, jeśli walczysz z czymś takim, nie bój się zwrócić do ludzi o pomoc. Jedną z najgorszych rzeczy, jaka może się przytrafić, jest strata takich ludzi jak Chester. Był moim przyjacielem i cudownym gościem. Walczył i walczył, ale nie potrafił dłużej już tego robić. To złamało moje serce. I dla niego, dla ludzi jak Chris, których podziwiam, dla moim przyjaciół, którzy myślą o samobójstwie, odwracam to i mówię: kurwa, ani razu więcej! Jeśli znasz kogoś, kto z tym się zmaga, kto cierpi, jeśli nie możesz sam porozmawiać, to znajdź kogoś, kto to zrobi, skontaktuj go z jakąś organizacją czy ludźmi, którzy mogą pomóc.
Corey apeluje, apelujemy i my. Miejcie oczy szeroko otwarte na ludzkie problemy.