Rok 1994 był rokiem zmian dla Megadeth. Amerykańska kapela będąc u szczytu popularności porzuciła thrash (przynajmniej na dziesięć lat) i zdecydowała się trochę złagodzić brzmienie, a tekstowo podjąć dojrzalsze tematy (wojna, śmierć, kazirodztwo). O ile na „Countdown To Extinction” (1992) można znaleźć elementy, które stanowiły znak rozpoznawczy wczesnego Megadeth, to na „Youthanasii” zespół poszedł w innym kierunku i zaczął praktycznie z czystą kartą. To także przedostatni krążek nagrany w klasycznym składzie (Mustaine/Ellefson/Friedman/Menza). Zmianie uległa również warstwa graficzna wydawnictw. Komiksowe artworki zostały zamienione na dojrzalsze komputerowe ilustracje. Przez poprzednie lata zespół Dave’a Mustaine’a korzystał z wizerunku maskotki, Vica Rattleheada, który wyglądał czasem mniej, lub bardziej kiczowato.
Autorem okładki do „Youthanasii” jest Hugh Syme, kanadyjski grafik, którego dzieła zdobiły również rewersy płyt m.in. Rush, Aerosmith, Iron Maiden i Dream Theater. Popularny ilustrator pracował już z Megadeth przy okazji „Countdown To Extinction”. Tym razem jednak pozwolił sobie stworzyć coś znacznie bardziej kontrowersyjnego. Zanim przejdziemy do okładki, zacznijmy od znaczenia nietypowego tytułu wydawnictwa, który jest grą słów „youth” (młodzież) oraz „euthanasia” (eutanazja). Zdaniem Dave’a Mustaine’a chodzi tutaj o utratę dobrobytu wśród młodzieży, zważając na przestępczość, brak wychowania, narkotyki, nastoletnie ciąże i przemoc. Nie można nie odnieść wrażenie, że artwork przedstawiający praczkę w podeszłym wieku wieszającą dzieci na sznurach do prania nawiązuje do niego. Tą tezę potwierdza Dave Ellefson, który przywołuje utwór tytułowy z tejże płyty:
To prawdopodobnie najlepsza odpowiedź na to, co sądzimy o młodych ludziach, którzy słuchają naszej muzyki i co im przyniesie przyszłość. To jak wybór między byciem proaktywnym (odpowiedzialność za swoje życie, poprzez dokonywanie wyborów – przyp. red.) a 'Youthanasią’.
https://www.youtube.com/watch?v=qzil59GjiQM
Szata graficzna, mimo, że dziś nie wywołuje większego wrażenia (czymże jest przy dziełach Cannibal Corpse, huh?), stała się 20 lat temu przedmiotem krytyki. Wiele sklepów nawet zdjęło z tego powodu album z półek. Wydawnictwo zostało zbanowane w Singapurze i Malezji, ale problemy pojawiały się także w Niemczech i Kanadzie. Uznano, że surrealistyczna grafika komputerowa jest obraźliwa i zdecydowanie nietaktowna. Mimo tego Dave nie zamierzał zmienić okładki „Youthanasii”, a całą sprawę skomentował tak:
Ściągnięcie naszych płyt z półek nie zlikwiduje problemu zawieszonych dzieci […] Małolaty są pozostawione do wyschnięcia w naszym społeczeństwie, to fakt. Jak tylko udowodnią swoją niezależność, to obok nich zaraz pojawią się rodzice, którzy ją ograniczą.
Zapewne główną przyczyną negatywnej oceny i zakazów było niezrozumienia kontekstu utworu i ilustracji. Sytuacja przypomina historię kawałka Black Sabbath pt. 'Children Of The Grave’, który nie tylko ma podobną tematykę, ale również ze względu na niejednoznaczny tytuł był krytykowany.
Płyta wywołała kontrowersję, co na pewno przyczyniło się do jej popularności. „Youthanasia” w ciągu roku pokryła się platyną i zadebiutowała na 4. miejscu Bilboard 2000. Czy nie o to chodzi?